Beata Jóźwiak: Przede wszystkim otwartość i współpraca
Rozmowa z Beatą Jóźwiak, burmistrz Pułtuska.
* Rewolucja czy ewolucja? Jak będzie wyglądała pani kadencja na stanowisku burmistrza miasta Pułtusk? „Nowe rozdanie”, czy też według przeciwników, stare układy?
- Moja kadencja będzie przede wszystkim odpowiedzią na potrzeby mieszkańców gminy Pułtusk. Sukces naszego miasta zależy od zrównoważonego rozwoju i mądrego zarządzania. Moim celem jest wprowadzenie zmian, które będą odpowiadały na rzeczywiste potrzeby mieszkańców. Oczywiście, w niektórych obszarach mogą być potrzebne zmiany, które wprowadzę w dialogu z lokalną społecznością i pracownikami urzędu. Moje podejście to przede wszystkim otwartość na nowe pomysły i współpraca. Chciałabym, aby mieszkańcy gminy Pułtusk czuli, że wprowadzone zmiany mają na celu poprawę jakości życia, rozwój infrastruktury, kulturę, a także stwarzanie nowych miejsc pracy. Wspólnie będziemy dążyć do zrealizowania tych celów.
* Jak pamiętamy kampania wyborcza była ostra. Ma pani żal do kontrkandydatki?
- Kampania wyborcza z pewnością była dynamiczna, a momentami także ostra. W każdej rywalizacji jest wiele emocji i różnych opinii, jednak po jej zakończeniu dla mnie najważniejsze jest skupienie się na pracy, którą teraz wykonuję na rzecz gminy Pułtusk i wszystkich jej mieszkańców. Współpraca, a nie rywalizacja, jest kluczem do jej rozwoju, dlatego nie chcę wracać do tego co było, liczy się przyszłość i to, co mogę zrobić dla mieszkańców. Staram się patrzeć do przodu i koncentrować na realizacji moich obietnic wyborczych. Czy mam żal? Panie redaktorze, od lat mam taką zasadę, że nawet jak ktoś mi życzy źle, ja jemu życzę dobrze, bo każdy oferuje to, co posiada.
Cała rozmowa w aktualnym, papierowym numerze TC (nr 3/2025)
Komentarze obsługiwane przez CComment