St. kpt. Konrad Chrzanowski: Stop wypalaniu traw. Ziemia jest tylko jedna
Zapytaliśmy mieszkańców naszego regionu, jakie działania sprzyjają naszej planecie, a jakie jej zagrażają, co możemy dla niej zrobić, by jej i sobie pomóc, a czego nie powinniśmy robić i dlaczego. Wśród naszych rozmówców znalazł się st. kpt. Konrad Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pułtusku:
Dla dobra naszej planety z punktu widzenia pożarnictwa możemy zrobić coś bardzo ważnego: nie wypalać traw i nieużytków. Co roku Komenda Główna PSP, Wojewódzka PSP w Warszawie i Komendy Powiatowe o tym przypominają. Kampania społeczna Państwowej Straży Pożarnej „Stop Pożarom Traw” została zainaugurowana 1 marca. Dlaczego tak wcześnie? Ponieważ koniec zimy, przedwiośnie i wiosna to czas, kiedy wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Osoby, które to robią, tłumaczą, że chcą użyźnić glebę. Takie myślenie jest błędne. Prowadząc kampanię społeczną, wyjaśniamy dlaczego nie wolno wypalać traw i nieużytków rolnych, dlaczego to działanie jest szkodliwe. Przypominamy, co za nie grozi, na co wskazuje odpowiedni artykuł w Kodeksie wykroczeń; może to być kara aresztu, nagany lub grzywny. To, że wypalanie traw jest zabronione, określają ustawy o ochronie przyrody i o lasach. Przypominamy też, że rolnicy mogą stracić uprawnienia do otrzymania dopłat z UE.
Wypalanie traw i nieużytków powoduje straty ekologiczne, może zagrażać zdrowiu i życiu ludzkiemu. Prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostają się związki chemiczne będące truciznami, zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Giną zwierzęta, niszczone są miejsca lęgowe ptaków, palą się gniazda. Giną mrówki, a jedna ich ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Giną też zwierzęta domowe, które przypadkiem znajdą się w zasięgu pożaru, tracą orientację w dymie, ulegają zaczadzeniu. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. Po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h. Trzeba pamiętać, że podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest groźne ze względu na wysoką toksyczność dymu. Zdarza się więc, że zanim płomień dosięgnie przebywającego na wypalanym terenie człowieka, może on zatruć się dymem. W przypadku gwałtownej zmiany kierunku wiatru, pożar może wymknąć się spod kontroli i przenieść na pobliskie lasy czy zabudowania. Wtedy nieraz ludzie tracą cały dobytek, nie wspomnę o zagrożeniu dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt. Duże zadymienie powoduje zmniejszenie widoczności na drogach i kolei, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków. Na koniec zaznaczę, że każda interwencja straży dotycząca wypalania traw i nieużytków to poważny wydatek finansowy. Strażacy w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia w innym miejscu.
Dlatego prowadzimy kampanię: „Stop Pożarom Traw. Ziemia jest tylko jedna”.
Cała wypowiedź oraz inne na ten temat związane z Dniem Ziemi ukazały się w TC nr 17 z 23.04.
Komentarze obsługiwane przez CComment