CBA zatrzymało burmistrza Lubowidza
We wtorek (9 marca br.) funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Krzysztofa Ziółkowskiego, burmistrza miasta i gminy Lubowidz. Prokuratura Okręgowa w Sieradzu postawiła mu zarzuty.
Funkcjonariusze CBA wyprowadzili burmistrza z domu we wczesnych godzinach porannych, a następnie przewieźli go do urzędu gminy. W trakcie pobytu w UMiG w Lubowidzu burmistrz Ziółkowski wydał zarządzenie powierzające Ewie Szczepańskiej (dotychczasowej kierowniczce referatu organizacyjnego i kadr), obowiązki zastępcy burmistrza. Do tego momentu burmistrz nie miał żadnego zastępcy, wolny był także wakat sekretarza.
Cały dzień trwały przesłuchania pracowników Urzędu Miasta i Gminy w Lubowidzu i zabezpieczanie dokumentów.
Jeszcze tego samego dnia wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, aby dowiedzieć się, co właściwie zaszło we wtorkowy poranek w Lubowidzu, ale uzyskaliśmy odpowiedź , że CBA "nie komentuje sprawy".
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisławem Żarynem, który potwierdził zatrzymanie burmistrza
- Z uwagi na to, że trwają aktualnie czynności w Prokuraturze Okręgowej w Sieradzu z udziałem zatrzymanego, nie mogę w tej sprawie powiedzieć nic więcej - zastrzegał rzecznik.
Policja zamieszana?
Wiemy, że CBA zabezpieczało dokumenty w urzędzie, także nośniki elektroniczne. Dlaczego burmistrz miasta został zatrzymany? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
- Prokuratura Okręgowa w Sieradzu prowadzi z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Urzędzie Miasta i Gminy w Lubowidzu. Śledztwo pozostaje we wstępnej fazie i trwają czynności procesowe przesłuchań ustalonych funkcjonariuszy publicznych . Trwa analiza zabezpieczonej dokumentacji i w zależności od jej wyników zostaną zaplanowane dalsze czynności - poinformowała "TC" prokurator Joanna Szkilnik.
W międzyczasie okazało się bowiem, że służby w ramach śledztwa zatrzymały także dwóch funkcjonariuszy policji z KPP w Żurominie i posterunku w Lubowidzu. Odpowiedź prokuratury potwierdza tę informację, której przez kolejne dni nie chciała udzielić ani komenda powiatowa w Żurominie, ani Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu.
Co ciekawe, KPP w Żurominie oraz KWP w Radomiu nie odpowiadają także na pytania dotyczące działań samej komendy. Odmawianie odpowiedzi na pytania dotyczące decyzji podjętych przez zastępcę komendanta stoi w sprzeczności w kierowaniu nas przez KWP Radom z pytaniami do PO w Sieradzu, gdyż działania podjęte wobec dwóch funkcjonariuszy przez zastępcę komendanta w Żurominie nie są działaniami wykonywanymi przez organ zewnętrzny. Milczenie w tej sprawie jest szokujące. Choć poinformowaliśmy oficer prasową z Radomia Katarzynę Kucharską, że prokuratura w Sieradzu potwierdziła personalia zatrzymanych funkcjonariuszy KPP w Żurominie, nie otrzymaliśmy informacji o tym, jakie kroki podjęła komenda wojewódzka.
Do tematu żuromińskiej komendy i policjantów jeszcze wrócimy.
W czwartek, 11 marca, Prokuratura Okręgowa w Sieradzu poinformowała nas o zarzutach stawianych burmistrzowi Lubowidza: "...ogłoszono [mu] zarzuty podania nieprawdziwych danych w złożonych oświadczeniach majątkowych, przekroczenia uprawnień jako funkcjonariuszowi publicznemu, a także poświadczenia nieprawdy w dokumentacji. Przestępstwa zagrożone są do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec podejrzanego nie jest stosowany izolacyjny środek zapobiegawczy. Zostały zastosowane wolnościowe środki, w szczególności zastosowano zawieszenie w czynnościach służbowych Burmistrza Miasta i Gminy Lubowidz." napisała prokurator Joanna Szkilnik.
Możliwe, że nie są to ostatnie zatrzymania w tej sprawie.
Co dalej w mieście?
W związku z powołaniem Ewy Szczepańskiej na stanowisko zastępcy burmistrza, gminie nie zostanie przydzielony komisarz wyborczy. Organa gminy będą funkcjonować normalnie, tyle, że zarządzana przez innego burmistrza.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Lubowidzu Michał Zieliński ma obowiązek poinformować o zaistniałej sytuacji wojewodę w ciągu 48 godzin od postawienia zarzutów burmistrzowi.
- Na przyszły tydzień zwołam sesję w trybie normalnym, jesteśmy w trakcie przygotowania uchwał - zapowiada przewodniczący. Na nasze pytanie na temat minionych wydarzeń, odpowiada: - Sytuacja dla nas wszystkich jest szokująca. Osoby przesłuchiwane nie chcą się wypowiadać. Słyszałem o dwóch sprawach poruszanych przez służby, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Trwa jednak śledztwo, oczywiście nie mam wiedzy na temat zebranego materiału, na podstawie którego przedstawiono panu burmistrzowi zarzuty, ale znam go nie od dziś i nie wierzę w jego winę, zwłaszcza jeśli chodzi o zarzuty korupcyjne. Nie jestem jednak sądem, to on zdecyduje o winie lub niewinności burmistrza. Do tego czasu jest on człowiekiem niewinnym.
W nawiązaniu do swojego ostatniego zdania, Michał Zieliński zapowiada, że nie złoży wniosku o podjęcie uchwały o organizacji referendum w sprawie odwołania burmistrza, dopóki prokuratura nie udowodni jego winy przed sądem.
Jak wyjaśnia przewodniczący, praca w urzędzie powoli wraca do normy.
Komentarze obsługiwane przez CComment