Złodziej "modniś"
Pewnego mieszkańca Żuromina, który hobbystycznie zajmował się kradzieżą, najwidoczniej mocno fascynowały damskie ubrania. Ukradł też torebkę, ale ją akurat porzucił, wcześniej wyciągając z niej telefon.
Sprzed jednego ze sklepów odzieżowych w Żurominie zniknęły dwie sukienki. Rabuś obdarł manekiny z odzieży we wtorek, 22 czerwca br.
Już niecałe dwa tygodnie później, ten sam 36-latek chwycił za damską torebkę pozostawioną w koszu rowerowym przy ul. Wetmańskiego. Wchodząca właśnie do sklepu właścicielka jednośladu zdążyła spostrzec, że jakiś mężczyzna kradnie jej torebkę i ucieka. Wezwała policję. Z rysopisu podanego przez poszkodowaną wynikało, że sprawcą jest doskonale znany policji żurominianin. Rozpoczęły się poszukiwania 36-latka. Po upływie trzech godzin od zajścia pod sklepem policja ujęła złodzieja na ul. Lidzbarskiej. Mieszkaniec Żuromina miał przy sobie jedynie telefon rowerzystki, ponieważ torebkę z pozostałą zawartością zdecydował się porzucić.
Wielbiciel "fatałaszków" usłyszał zarzut z art. 278 par. 1, czyli kradzieży cudzej rzeczy, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 36-letni żurominianin przyznał się do winy. Łączna wartość skradzionych przedmiotów to ok. 900 zł.
Komentarze obsługiwane przez CComment