Ciechanów, Rostkowo i nie tylko
W minioną sobotę, 14 września, dzieci i młodzież z różnych miejscowości północnego Mazowsza uczestniczyły w corocznej pielgrzymce śladami św. Stanisława Kostki, gromadząc się najpierw w Przasnyszu – miejscu chrztu świętego, a potem w Rostkowie – miejscu jego narodzin.
Tak się złożyło, że tegoroczna pielgrzymka diecezjalna zbiegła się w czasie z wydaniem kolejnego tomu zapisek prymasa Stefana Wyszyńskiego, który dotyczy roku 1967, a więc tego roku, kiedy w Przasnyszu i Rostkowie odbywały się w dniach 19-20 sierpnia ogólnopolskie obchody związane z 400-leciem śmierci św. Stanisława Kostki. Ich uczestnikiem był prymas Wyszyński, który – co potwierdziły między innymi wydane zapiski – zatrzymał się najpierw w Ciechanowie (19 sierpnia), potem przebywał w Przasnyszu (19/20 sierpnia) i w Rostkowie (20 sierpnia), a w drodze powrotnej nawiedził też pułtuską bazylikę (20 sierpnia). Osobiste zapiski prymasa pokazują tamte wydarzenia w dość szerokiej perspektywie, a momentami dostarczają mało znanych szczegółów, którym chciałem poświęcić nieco uwagi.
W zapiskach prymasa Stefana Wyszyńskiego kilka wzmianek dotyczy przygotowań do obchodów w Rostkowie. Po raz pierwszy są one odnotowane pod datą 16 lutego 1967 r., kiedy biskup płocki Bogdan Sikorski – jak pisze kardynał Wyszyński – podczas komisji plenarnej Episkopatu Polski zaprosił biskupów do Rostkowa i przedstawił wstępny plan uroczystości w Rostkowie zaplanowanej na 20 sierpnia. Plan ten prymas wraz z biskupem omawiali jeszcze 9 marca, po czym 12 kwietnia został on zaprezentowany w szczegółach przez biskupa płockiego na kolejnym posiedzeniu plenarnym Komisji Episkopatu Polski. Z zapisek dowiadujemy się również, że tydzień przed uroczystościami w Rostkowie, a dokładnie 11 sierpnia 1967 r. w południe, do rezydencji prymasa przy ulicy Miodowej w Warszawie zawitali: biskup Sikorski z Płocka, ks. prałat Stanisław Tenderenda z Ciechanowa, ks. Edmund Szewczak – dziekan z Przasnysza oraz ks. Sylwester Szerszeniewski – proboszcz z Rostkowa. Goście przywieźli zaproszenie dla prymasa, a także rozmawiali o tym, co miało wydarzyć się w diecezji za trochę więcej niż tydzień. Ta wzmianka z zapisek potwierdza to, co do tej pory – poza krótką notką w „Miesięczniku Pasterskim Płockim” – było znane jedynie z akt Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, a pochodziło od jednego z uczestników tego spotkania, który – jak pisałem w oddzielnym opracowaniu na temat obchodów stanisławowskich („Święty młodzieniaszek z Rostkowa kontra czterej pancerni i pies”) – był tajnym współpracownikiem SB (TW „Uczciwy”).
Szczególne miejsce w zapiskach prymasowskich z 1967 r. zajmuje opis uroczystości w dniach 19-20 sierpnia. Z notatek kardynała wiemy, że do diecezji płockiej przybył on 19 sierpnia, jadąc samochodem z Gniezna przez Inowrocław, Toruń i Lipno. O godz. 16.15 dotarł do Ciechanowa, gdzie oczekiwano go na Farskiej Górze. Jak zanotował: „Ogromne tłumy wiernych oczekują wśród okrzyków i śpiewów. Mnóstwo dzieci i młodzieży, pomimo że przyjechało też «Czterech pancernych z psem»”. I dalej bardzo ważna wzmianka: „Przechodzimy do fary ciechanowskiej; duszpasterzuje tu ks. prał. Tenderenda, któremu kiedyś w Zuzeli służyłem w asyście do «turibulum» [kadzielnica – LZ], gdy fungował jako diakon”. Jest to nawiązanie do roku 1923 lub 1924, kiedy Stanisław Tenderenda był jeszcze diakonem, a zarazem ciekawa wzmianka o znajomości, jaka łączyła obu duchownych już od czasów młodości – obaj pochodzili ze wschodniego Mazowsza: Stefan Wyszyński z Zuzeli, a Stanisław Tenderenda z Kozarzy koło Ciechanowca. Z innych wzmianek wiemy, że spotykali się również w czasie okupacji w Warszawie i w Laskach. Opisując pobyt w Ciechanowie 19 sierpnia 1967 r. prymas zanotował jeszcze: „Wszyscy proszą, aby ich pouczać, dać wskazówki. A tu czas upływa i pora jechać do Przasnysza. Wygłaszam krótkie przemówienie, a przydałoby się dłużej przemawiać, bo wierni oczekują tego. Po błogosławieństwie wychodzimy na plebanię, gdzie tłok niemożliwy. Tłumy wypełniają cały plac między kościołem a plebanią i zabranym przez państwo domem katolickim”.
Tego samego dnia, czyli 19 sierpnia 1967 r., o godzinie 17.30 prymas wyjechał samochodem z Ciechanowa do Przasnysza, gdzie „fara wypełniona po brzegi, mnóstwo dzieci i młodzieży, powitanie, kwiaty, wiersze, przemówienia”. W kościele farnym w Przasnyszu 20 sierpnia o godz. 8.00 prymas odprawił uroczystą mszę świętą i wygłosił kazanie. O godz. 9.30 dojechał do Przasnysza kardynał Karol Wojtyła, który wieczorem dnia poprzedniego odprawiał mszę w katedrze płockiej i noc spędził w Płocku. O godz. 10.30 obaj kardynałowie, a także inni biskupi, a było ich kilkudziesięciu, wyjechali w kierunku Rostkowa. Prymas tak opisuje tamte chwile: „Nadal pada i jest mokro, błoto na drogach. Mnóstwo pojazdów zdąża w kierunku Rostkowa. (…) Teren piaszczysty łatwo przyjmuje opady, ale jest błoto. Przechodzimy wśród szpalerów ludności, która wita bardzo entuzjastycznie biskupów. (…) Prawdopodobnie tu, gdzie dziś stoi kościół, stał dom rodzinny św. Stanisława. Sumę pontyfikalną sprawuje abp Baraniak, a ja głoszę Słowo Boże. Ukazuje się słońce, które towarzyszy nam już do końca uroczystości. Po sumie poświęcam pomnik św. Stanisława Kostki, nieco modernistyczny, ale miły”. Następnie prymas z biskupami wrócił do Przasnysza, gdzie o godz. 15.00 modlił się w kościele ojców pasjonistów i następnie spożył obiad z zaproszonymi gośćmi. O godz. 16.00 zawitał z krótką wizytą do sióstr kapucynek, których klasztor znajduje się w sąsiedztwie klasztoru ojców pasjonistów, po czym odjechał do Warszawy. I dalej, kolejna ważna wzmianka, również potwierdzająca to, co znane było dotąd z akt SB oraz z pułtuskiej kroniki parafialnej, że o godz. 17.00 prymas zatrzymał się w Pułtusku, gdzie wstąpił do kolegiaty i złożył krótką wizytę na plebanii u ks. Anastazego Rutkowskiego. Nie wykluczam, że już wtedy rozmawiano na temat zbliżających się uroczystości rocznicowych kapituły pułtuskiej, planowanych na rok 1968, w których prymas będzie brał udział na zaproszenie biskupa płockiego i członków kapituły kolegiackiej. Po spotkaniu z księdzem Rutkowskim prymas Wyszyński wyruszył do stolicy, gdzie przybył o godz. 18.30. W ten sposób zakończył się jego pobyt w diecezji płockiej z okazji obchodów stanisławowskich. Warto dodać, że uroczystości te, choć zgromadziły nieco mniej osób niż obchody millenijne z 1966 r., obchodzone w Płocku również z udziałem prymasa, były ważnym momentem w powojennych dziejach Kościoła płockiego. Natomiast odbywające się już wtedy prywatne pielgrzymki młodzieży, oficjalnie organizowane od roku 1983 r., najpierw przez duszpasterzy z Przasnysza, a potem w skali całej diecezji – ta z minionego weekendu to już 42. pielgrzymka – to jeden z trwałych owoców obchodów stanisławowskich, utrwalonych w prywatnych zapiskach Prymasa Tysiąclecia, dziś upublicznionych i dostępnych na półkach księgarskich.
Komentarze obsługiwane przez CComment