ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Młody, wysoki, okazały, czyli... jak prysła pierwsza bańka prezesa

„Musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. ... Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki. ...Tak jak ten prawdopodobny przeciwnik w drugiej turze [chodzi zapewne o Rafała Trzaskowskiego — przypis RM]. Musi być obyty międzynarodowo. To powinien być człowiek, dla którego świat nie jest czymś obcym, który bywał na konferencjach, wykładach…”

Wiecie państwo kto to może być? Tak, tak... To idealny, wymarzony kandydat Jarosława Kaczyńskiego na przyszłego prezydenta RP. Oczywiście - kandydat PiS.

Zanim zaczniemy szukać razem z prezesem takiego mężczyznę (kobiety zdaniem prezesa nie wchodzą w rachubę) korci mnie, aby spróbować przypasować te wymienione cechy ciała, umysłu i charakteru obecnie urzędującemu prezydentowi, który, owszem, bywa na międzynarodowych konferencjach oraz czasami posługuje się angielskim. Ale skutki bywają opłakane. Widzieliśmy go ostatnio na Litwie właśnie podczas konferencji (prasowej) w obecności swojego odpowiednika z Wilna. Na szczęście przemawiał po polsku. Oj, nie potrafi pan Andrzej Duda czasami ugryźć się w język, nie jest w stanie zahamować potoku słów i poskromić swoje wybujałego ego.

Zapewne nie taki kandydat marzy się panu Kaczyńskiemu jako przyszła Pierwsza Osoba w Pałacu (chociaż każde obecne weto Dudy wymierzone w Tuska niewątpliwie go cieszy). Wiadomo też, że między prezesem a prezydentem nie ma chemii, co niejednokrotnie rzuca się w oczy podczas oficjalnych uroczystości. Wydaje się wręcz, że Kaczyńskiego drażnią publiczne popisy prezydenta. Na pewno nie przeszkadza mu jego „propisowość” i ślepe poparcie Zjednoczonej Prawicy.

Prezes i jego partia są obecnie w trudnej sytuacji: politycznej, wizerunkowej, ekonomicznej, łakną więc sukcesu, jak cała obecna Polska dżdżu. Zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach prezydenckich pozwoliłoby prawicy odbić się od dna i odgrywać większą rolę, choćby przez wetowanie ustaw sejmowych uchwalanych przez Sejm i Senat, zdominowany przez Koalicję 15 Października. Czyli kontynuacja tego, w czym mistrzostwo osiągnął obecny lokator Pałacu Prezydenckiego.

W obecnej sytuacji trudno liczyć na powtórkę z roku 2015, gdy nikomu nieznany Andrzej Duda wożony po kraju dudobusem Beaty Szydło sięgnął po prezydenturę. Wróćmy zatem do wymarzonych przez prezesa cech przyszłego prezydenta. Wymienione jednym tchem przez prezesa w rozgłośni radiowej księdza Tadeusza Rydzyka, przymierzane były przez komentatorów do polityków, którzy pojawiają się w bliższym lub dalszym otoczeniu Nowogrodzkiej: młodych, przystojnych, wysokich, okazałych i dobrze władających angielskim (czy przystojny to to samo co wysoki i okazały?). Wśród nich są Patryk Jaki, Dominik Tarczyński, Karol Nawrocki,Tobiasz Bocheński oraz Mateusz Morawiecki.

Ale okazało się, że Kaczyński określając cechy przyszłego prezydenta miał już wybrańca, i to żaden z tej piątki. Postawił na Witolda Bańkę, byłego lekkoatletę (w 2007 roku zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Świata w Osace w sztafecie 4x400 oraz złoty medal na Uniwersjadzie w Bangkoku. W 2015 roku Bańka poszedł w politykę, i objął stanowisko ministra sportu w rządzie PiS. W 2020 roku został przewodniczącym Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), kadencja kończy się w przyszłym roku. W tym roku kończy 40 lat. 
Podobno tę kandydaturę podsunęła Kaczyńskiego była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która kieruje w PiS-ie specjalnym zespołem zajmującym się tą sprawą. 

Prezes nie zasypiał gruszek w popiele i dość szybko spotkał się osobiście z byłym ministrem przedstawiając mu propozycję. Podobno rozmowa trwała długo, jak podaje tygodnik „Do Rzeczy” „przy dobrym jedzeniu i trunkach prezes czarował”.

W zamyśle prezesa Bańka miał wystartować jako kandydat niezależny, ale z poparciem PiS. Jednak młody, wysoki, okazały i przystojny… odmówił. Jako powód podał zamiar ubiegania się o kolejna kadencję szefa WADA. „Moją misją w najbliższych latach jest walka o czysty sport - napisał na portalu X” .

I tak prysła pierwsza bańka prezesa.

Komentarze obsługiwane przez CComment