Etyka utyka
Jasne jest dla obserwatorów życia publicznego, że kwestie etyczne nie odgrywają w naszym kraju wielkiej roli, pomimo pewnego rozgłosu jakie nadają im media. Normy etyczne gdzieś funkcjonują, mogą ale nie muszą być tożsame z prawnymi czy religijnymi. Etyka to świadome rozróżnienie dobra i zła, powinno obowiązywać wszystkich, niezależnie od światopoglądu czy preferencji partyjnych. Ale do takiego stanu jeszcze nam daleko.
Owszem, w korporacjach, zwłaszcza międzynarodowych, tworzy się tak zwane kodeksy etyczne, ale są one zazwyczaj listkiem figowym który ma być i dekorować firmę, podczas gdy w praktyce robi się wszystko pod kątem doraźnej użyteczności i budżetu. Przykładów jest multum. Prawo zapewnia każdemu pracownikowi okres ochronny przez całe cztery lata przed emeryturą. Jednak pracodawcy jakże często zwalniają pracowników tuż przed tym okresem, gdy ma on (czy ona) już swoje lata, nieraz poważne problemy zdrowotne i trudno mu znaleźć inną pracę albo się "przebranżowić". W teorii nie wolno nikogo dyskryminować. W praktyce robi się to nagminnie. Najczęściej wchodzi w grę właśnie ageism, czyli dyskryminacja z uwagi na wiek. Starszego pracownika pracodawca niechętnie przyjmie do pracy, niezależnie od jego kompetencji. Jeżeli już jest pracownikiem, nie będzie z reguły proponowany do awansów i będzie zarabiał mniej od swoich młodszych kolegów. Nie będzie też wysyłany na szkolenia i konferencje "bo już się nie opłaci". Nie liczy się wtedy jego realny wkład pracy oraz olbrzymie często doświadczenie. Bo firmy stawiają na młodych...szczególnie w branży technologicznej.
Dyskryminowane są też często kobiety. I to w każdym możliwym zakresie. W wielu firmach jest niepisaną zasadą że kobieta nie może być częścią wyższej kadry zarządzającej. Znam to z doświadczenia. Nic dziwnego że kobiety w Polsce nadal zarabiają mniej od mężczyzn. Jeśli tzw. mediana (połowa zarabia więcej a połowa mniej) wynosi 6500 zł brutto, to kobiety otrzymują przeciętnie 500 zł mniej. Rzadko, choć jednak coraz częściej uzyskują status członka zarządu.
W korporacjach międzynarodowych zdarza się też że istnieje dyskryminacja etniczna i że pracownikami dyskryminowanymi z tego powodu są....Polacy. Pomimo tego że firma działa w Polsce i obowiązuje polskie prawo, przeważa argument że centrala jest za granicą, tam jest mózg firmy, stamtąd idą inwestycje i nawet jeśli polscy menedżerowie wykazują się lepszymi wynikami w pracy, wciąż zarabiają dwa albo trzy razy mniej niż menedżerowie z kraju pochodzenia firmy. To jest oczywiście nie tylko nieetyczne ale sprzeczne z polskim prawem pracy, niemniej niewiele można zrobić ponieważ polscy politycy, niezależnie od opcji, nie reagują. Wiem, bo rozmawiałem na ten temat z posłami i ministrami a nawet z Głównym Inspektorem Pracy. Obowiązuje omerta, jak by powiedzieli gangsterzy, czyli absolutna cisza, w obawie żeby nie wystraszyć inwestorów. Pod tym względem PiS - PO, faktycznie jedno zło.
W szeroko rozumianym biznesie zdarza się wiele nieuczciwości. Jakże często powstaje projekt biznesowy który dopiero po wielu miesiącach lub nawet latach zaczyna przynosić profity. Wtedy silniejsi partnerzy wykluczają słabszych, którzy zostają na lodzie i muszą przeżyć gorzki smak porażki. Często są to okoliczności w których normy prawne jeszcze nie działają bo projekt nie zyskał jeszcze organizacyjnego kształtu. Etyka nakazuje pomóc przyjacielowi w potrzebie ale jeśli nie pomożemy, prawo jest bezradne. Tak się dzieje w wielu sytuacjach.
Gdyby nasze przywiązanie do etyki było silniejsze, o wiele mniej byłoby konfliktów politycznych. A tak, obowiązuje wolna amerykanka. Bronimy naszych pomimo tego że mogą być przestępcami, walimy zaś w tych z drugiej strony choćby byli czyści jak łza. Wiadomo, że „tamci" są winni ponieważ są inni, ponieważ nie są w naszej drużynie. Dobrym przykładem jest sprawa byłego wiceministra w rządzie PiS, Marcina Romanowskiego, oskarżonego o defraudację milionowych środków publicznych z tzw. Funduszu Sprawiedliwości i przeznaczeniu ich na rzecz interesów wyborczych, własnych i kolegów. Romanowski nie mógł jednak stanąć przed sądem bo miał podwójny immunitet, krajowy (bo był posłem) oraz międzynarodowy, z tytułu bycia deputowanym do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. To nie jest ciało unijne, tam należą praktycznie wszystkie kraje Europy (z wyjątkiem Rosji i Białorusi). Romanowski stracił jeden i drugi immunitet, jeśli chodzi o ten międzynarodowy, nawet nie stawił się podczas głosowania, gdzie miałby szansę przedstawić swoje argumenty. Nieobecni nie mają racji. Nie przeszkodziło to jednak jemu oraz posłom PiS malować Radę Europy jako organizację fasadową, będącą pod wpływem Tuska. Bo "macki Tuska" sięgają przecież wszędzie...Jeśli by tak było, należałoby się cieszyć że Polak po raz pierwszy w historii trzęsie Europą. Niestety, jest to bujda na resorach. I Jarosław Kaczyński nie postępuje etycznie, gdy mówi że Krzysztof Brejza (polityk PO), popełnił „odrażające przestępstwo", pomimo tego, że nikt mu nie postawił zarzutów, żaden sąd mu nigdy niczego nie udowodnił. Natomiast z góry wie, że Romanowski jest niewinny, pomimo wielu dowodów i świadków, którzy nawet nagrali jego ewidentnie kryminalne czyny. Podobnie rzecz się ma z Michałem Kuczmierowskim, obecnie rezydującym w brytyjskim areszcie i oskarżonym o grube defraudacje publicznych pieniędzy w czasie gdy był prezesem RARS (Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych). Wystarczyło jedno postanowienie brytyjskiego sądu, który nie wyraził zgody na uczestnictwo w procesie z wolnej stopy (za kaucją), żeby Kaczyński przekreślił cały brytyjski system prawny, jak wiadomo uważany za jeden z lepszych w świecie (common law, prawo zwyczajowe, bazowane na precedensach).
Niedostatki etyczne prezesa Kaczyńskiego nie pozwalają mu zobaczyć nic dobrego ani w Unii Europejskiej, ani w Komisji Weneckiej, ani w Wielkiej Brytanii. Natomiast nie krytykuje on państwa Władimira Putina.
A tak zupełnie poważnie, lekcje etyki powinny być już w szkole, w każdej szkole. Wiem, nie mamy nauczycieli. No to trzeba ich wykształcić.Od tego zależy czy będziemy mieć szansę na etyczne i empatyczne społeczeństwo.
Komentarze obsługiwane przez CComment