Jak noc i świt
AgroUnia w ofensywie. W ubiegłą sobotę odbyła się konwencja, która przekształciła tę dość osobliwą organizację w partię polityczną, a na jej czele stanął oczywiście sam Michał Kołodziejczak - przywódca, lider, szef. Zaprezentowano program i hymn nowego ugrupowania. I jedno, i drugie zwala z nóg. Nowa -stara jakość na naszej scenie politycznej.
"Wygraliśmy wiele bitew, upowszechniliśmy wiele tematów - chwalił się Kołodziejczak. To my pierwsi zaczęliśmy mówić o (...) politykach nierobach, o politykach złodziejach. (...) To my mówimy otwartym językiem i nazywamy ich takimi, jakimi oni są: obiboki, łobuzy i ludzie, którzy nie życzą nam dobrze. I dlatego zakładamy partię, wchodzimy do polityki, a ja chcę być premieremâŚ"
Trzeba przyznać, że Kołodziejczak stawia sprawy otwarcie od samego początku. "Zakładamy partię żebyśmy sami mogli zostać politykami". Czyli... nierobami, łobuzami i złodziejami. Tamci nie życzą nam dobrze, ale jak my tam będziemy (w polityce), to na pewno zrobimy sobie dobrze. Aby łatwiej można było to przeprowadzić szef AgroUnii proponuje, żeby wprowadzić dla polityków wiek emerytalny - 65 lat. Sam jest człowiekiem stosunkowo młodym.
Myślę, że stan stosunków AgroUnia - politycy najlepiej oddaje fragment hymnu, który miał swoją premierę na konwencji przekształcającej AgroUnię w partię. A wykonał go nie byle kto, bo sam pieśniarz Michał Wiśniewski (ze swoją kolejną żoną):
oni i my jak noc i świt
jak dwa bieguny oddalone
inni dla siebie, obcy zbyt
by wzrok odwrócić w jedną stronę
Czy Michał Kołodziejczak i AgroUnia z czymś się państwu kojarzą? Oczywiście - z Andrzejem Lepperem i Samoobroną sprzed trzydziestu lat. To wtedy rodziły się takie hasła: "My nie będziemy mówić, że trzeba łapać złodziei majątku narodowego, a ich złapiemy", oraz "Wersal się skończył w dniu, kiedy Samoobrona weszła do Sejmu". Historia się powtarza. Ludzie Kołodziejczyka wyjeżdżający kolumnami traktorów na ulice miast, blokujący drogi i rozsypując takie czy inne produkty rolne (których produkcja jest np. mało opłacalna), rozlewający gnojówkę i odpalający race to spadkobiercy Leppera, Łyzińskiego, Renaty Beger. Wersja 2.0.
Do swoich sukcesów Kołodziejczyk zalicza m.in. dymisje kolejnych, jego zdaniem nieudolnych ministrów rolnictwa: Jurgiela, Arendowskiego, Pudy. Kilka tygodniu temu spotkał się z nowym ministrem Henrykiem Kowalczykiem. Też nie ma o nim dobrego zdania.
Czym konkretnie zajmie się Kołodziejczak i jego ludzie jako partia polityczna? Lider niezadowolonych rolników zapowiedział na zjeździe, że najpierw "posprząta" supermarkety. Te instytucje, to główni wrogowie agrounistów, bo dyktują ceny, oszukują klientów, wystawiając na półki produkty zagraniczne, jako polskie, itp. Kołodziejczak postuluje podawanie w sklepach dwóch cen z uwzględnieniem - ile trzeba zapłacić za produkt, a także jaka część trafia z tego do rolnika. Organizuje demonstracje przed supermarketami, naloty na sklepy, a jego ludzie zdejmują z półek "podejrzane towary", a na ich miejsce wystawiają swoje.
Nie po drodze Kołodziejczakowi z PiS-em, chociaż kiedyś sam był członkiem tej partii. Na zjeździe lider AgroUnii chwalił się, że jego partia "obroniła" nasz kraj przed tzw. piątką dla zwierząt (ustawa o ochronie zwierząt proponowana przez Kaczyńskiego). "Pokazaliśmy, że można przeciwstawić się tak szkodliwej ustawie, paranoi politycznej. My jesteśmy, i ja jestem od tego, żeby oni się bali. Dość z nimi ! - krzyczał, mając na myśli PiS. W hymnie brzmi to tak:
obok stań otwórz oczy
czas już porzucić sny
z nami stań, z nami walcz
dziś razem - ja i ty!
Nowa partia proponuje utworzenie specjalnego funduszu, z którego wypłacane będą rolnikom odszkodowania m.in. za szkody łowieckie czy "postojowe" gospodarstwom. Jednym słowem - wszystko dla swoich:
Polska jest tobą, Polska to ja
gdy każdy swoją melodię gra
Oni i my jak noc i świt
inni dla siebie, obcy zbyt
RYSZARD MARUT
Ciechanów, 7 grudnia 2021 r.
Komentarze obsługiwane przez CComment