Komentarze Babiarza
Imagine… Wyobraź sobie… Olimpiada w Paryżu nie rozkręciła się na dobre, a już mamy pierwszą dyskwalifikację w polskim obozie. Na szczęście nie dotyczy ona reprezentacji narodowej, ta ma się dobrze i już nawet zdobyła pierwsze medale, ale ekipy sprawozdawców sportowych. A chodzi o jednego z najstarszych dziennikarzy relacjonujących olimpiady (nieprzerwanie od 1992 roku) – Przemysława Babiarza.
Nazajutrz po inauguracji igrzysk ukazał się komunikat władz TVP, która obwieściła, że po „skandalicznych” słowach Przemysław Babiarz został zawieszony w obowiązkach służbowych, i „nie będzie komentował zmagań podczas igrzysk olimpijskich".
Za co spotkała go tak surowa kara, jedna z bardziej dotkliwych w kodeksie pracy?. „Zwolnienie z obowiązków pracowniczych”, czyli odebranie mikrofonu jednemu z najbardziej popularnych dziennikarzy sportowych, do tego w czasie największej imprezy sportowej świata... Gdy ta praca jest oglądana i oceniana przez miliony telewidzów, przynosi uznanie? Nie mówiąc już o pieniądzach...
Decyzję podjęto w związku z wypowiedzią PB, który podczas ceremonii rozpoczęcia igrzysk w Paryżu odniósł się do słów piosenki „Imagine” z 1971 r. Johna Lennona, która była jednym z utworów muzycznych granych w trakcie inauguracji:
Wyobraź sobie, że nie ma raju/To łatwe, jeśli się postarasz
Pod nami nie ma piekła/Nad nami tylko niebo.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących chwilą obecną/…/
Wyobraź sobie, że nie ma państw/To nie jest trudne do osiągnięcia
Nie ma za co zabijać, ani poświęcać życia
I nie ma też religii./Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju.
No i redaktor Babiarz sobie wyobraził: „ Świat bez nieba, narodów i religii? To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” — skomentował słowa kultowej piosenki ex-Beatlesa sprawozdawca.
Można powiedzieć, że spontanicznie odpowiedział na pytanie padające na lekcjach języka polskiego: „ Proszę powiedzieć - co autor (poeta, piosenkarz) chciał przekazać w swoim utworze?” Tylko, że PB nikt, o to nie pytał. Nie był to także „spontan”, ale przemyślany komentarz, bo okazuje się, że już raz taką samą odprawę dał Babiarz Lennonowi podczas ceremonii otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2022 r , gdzie „Imagine” również był wykonywany.
Babiarz, zdaniem władz TVP (kogo dokładnie?), zarówno tam jak i tu, publicznie zarzucał Lennonowi, że był piewcą komunizmu, przeciwnikiem religii (w katolickiej) i nie wierzył(?) w niebo. (Tu moje drobne sprostowanie do komentarza PB: Jak wczytamy się w słowa piosenki „Wyobraź sobie”, to Lennon chciałby widzieć świat bez raju i bez piekła, ale raczej z niebem (Nad nami tylko niebo).
Co zarzuca Telewizja Polska swojemu pracownikowi? Łamanie standardów. Pisze w swoim komunikacie, że "wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie".
No i mamy problem. Jakie standardy złamał PB? Dziennikarskie? Nie sądzę. Słuchałem relacji telewizyjnej z otwarcia igrzysk w wykonaniu red. red. PB i Jarosława Idziego. Była normalna, prawdziwa, nie nużąca, oddawała to, co działo się w Paryżu, a my widzieliśmy na ekranie. A działo się tam sporo i „nawijanie” przez ponad 3 godziny wymaga nie tylko dobrego przygotowania merytorycznego, ale również niezłej kondycji fizycznej i psychicznej. Obaj panowie radzili sobie zupełni nieźle. Komentarze do różnych obrazów i eventów, którymi bombardowali nas organizatorzy były poprawne i celne. Z wyjątkiem tego o „Imagine”: był głupawy, przesadny, powierzchowny, ale czy łamał „wzajemne zrozumienie, tolerancje i pojednanie”? Wątpię. Może tylko trochę reguły zawodu dziennikarskiego związane z mieszaniem gatunków dziennikarskich - albo to jest sprawozdanie (relacjonujemy to co się dzieje, co widzimy), albo esej moralno-polityczny (wymądrzamy się na tematy światopoglądowe).
Po co PB przyłączył się do grupy prawicowców, którzy od lat atakują „Imagine”, że promuje komunizm w czystej postaci?. Mimo że Lennon nigdy nie był „komunistą”, ani członkiem skrajnie lewicowych organizacji. To był raczej sposób autopromocji, typowa w świecie popkultury prowokacja aniżeli pochwała komunizmu, zwłaszcza takiego jaki znamy w wydaniu ZSRR, Chin czy Kambodży.
Po co? I cannot imagine...
Komentarze obsługiwane przez CComment