O mazowieckich zagonach wielkiego mistrza sprzed 500 lat
W tym roku przypada 500-lecie hołdu pruskiego złożonego przez księcia Albrechta Hohenzollerna królowi polskiemu Zygmuntowi Staremu na rynku w Krakowie (10 kwietnia 1525).
Przypomnijmy, że wydarzenie to, poprzedzone podpisaniem traktatu krakowskiego, na mocy którego Prusy Zakonne zostały przekształcone w Księstwo Pruskie jako terytorium lenne Królestwa Polskiego, uważane jest przez historyków za jeden z ważniejszych momentów w historii stosunków polsko-niemieckich. Nic więc dziwnego, że od pewnego już czasu trwają przygotowania do różnych obchodów rocznicowych oraz związanych z nimi wydarzeń kulturalno-naukowych. Jednym z nich ma być międzynarodowa konferencja naukowa w Krakowie, która dotyczyć będzie również wątków mazowieckich, gdyż postanowienia pokoju krakowskiego z 1525 r. nie pozostały obojętne dla Mazowsza, które bezpośrednio sąsiadowało z Prusami Książęcymi. Nim jednak w 1525 r. na dworze króla Zygmunta i w otoczeniu księcia Albrechta opowiedziano się ostatecznie za ideą sekularyzacji Prus i złożenia hołdu lennego królowi polskiemu, w 1519 r. doszło do wybuchu kolejnej wojny polsko-krzyżackiej, która trwała do 1521 r. i swoimi działaniami objęła między innymi Mazowsze oraz pozostawiła trwałe ślady w życiu codziennym jego mieszkańców. Podczas jej trwania miały miejsce ostatnie w historii wyprawy wielkiego mistrza krzyżackiego na Mazowsze, i to właśnie im chciałem poświęcić dzisiejszy felieton.
Zacznę od przypomnienia, że do wybuchu „wojny pruskiej” – jak ją nazywano – doszło wkrótce po tym, jak książę Albrecht Hohenzollern, wtedy jeszcze jako wielki mistrz zakonu krzyżackiego, oficjalnie wystąpił wobec króla polskiego z żądaniem zwrotu Prus Królewskich i Warmii, przyłączonych do Polski na mocy pokoju toruńskiego z 1466 r., oraz wypłacenia odszkodowania za 50 lat „polskiej okupacji” tych terenów. W odpowiedzi na te żądania sejm walny w Toruniu (11 grudnia 1519) podjął decyzję o rozpoczęciu wojny z Krzyżakami. Pierwsze echa tej decyzji dały o sobie znać na Mazowszu już w ostatnich dniach grudnia 1519 r., kiedy miejscowe oddziały pod dowództwem kasztelana płockiego i sierpeckiego Piotra Kryskiego herbu Prawda podążyły w kierunku Prus oraz przystąpiły do oblężenia zamków w Działdowie i Nidzicy. Co prawda do zdobycia Nidzicy nie doszło, ale za to 30 kwietnia oddziałom Piotra Kryskiego udało się zdobyć miasto i zamek w Działdowie. Załoga zamku dostała się do niewoli, a jej dowódca, Hans von der Gablentz, został zmuszony do ucieczki na pobliski zamek w Nidzicy. Po tym zwycięstwie król Zygmunt mianował Piotra Kryskiego starostą działdowskim, wynagradzając go dodatkowo zapisem 600 florenów z domeny mławskiej. Natomiast walczący u jego boku rycerze i mieszczanie mazowieccy przywieźli ze sobą do domów różne „łupy wojenne” z krzyżackich miejscowości, a wśród nich obraz trzech świętych dziewic - Katarzyny, Małgorzaty i Doroty, zrabowany zapewne w którymś z kościołów, być może w Działdowie (św. Katarzyna jest patronką tego miasta), który potem przez dziesiątki lat wisiał w jednym z ołtarzy bocznych w kościele Świętej Trójcy w Mławie.
Kiedy w lipcu 1520 r. rozpoczęła się druga faza wojny pruskiej, oddziałom wielkiego mistrza udało się przekroczyć granicę mazowiecką i spustoszyć ziemię łomżyńską. W odwecie za udział oddziałów mazowieckich w wyprawie pruskiej wojska zakonu 23 lipca zajęły i spaliły Kolno, a następnie udały się do Wąsosza, gdzie dokonały kolejnych spustoszeń, po czym wróciły do Prus, docierając 8 sierpnia do Królewca. Nim wojska krzyżackie pojawiły się w ziemi łomżyńskiej król Zygmunt zwołał pospolite ruszenie rycerstwa województwa płockiego na dzień 17 lipca 1520 r., wzywając wszystkich pod bronią do wsi Białuty, leżącej między Działdowem i Mławą. Na dowódcę wojsk mazowieckich mianował wojewodę płockiego Andrzeja Niszczyckiego z Radzanowa herbu Prawda, którego zadaniem było oblężenie i zdobycie Nidzicy. Oblężenie to trwało co najmniej do września 1520 r., ale zamku i miasta nie udało się Polakom zdobyć. Siły krzyżackie były ciągle jeszcze silne, a wielki mistrz Albrecht czekał tylko na okazję, żeby móc wziąć odwet na sąsiadach zza pruskiej granicy.
W styczniu 1521 r. wojska krzyżackie po raz kolejny przeszły do kontrofensywy pustosząc tereny Mazowsza płockiego w okolicach Mławy i Kuczborka. Z kroniki królewieckiej Jana Freiberga wiemy, że oddziały Albrechta Hohenzollerna wdarły się 3 mile w głąb Mazowsza. Fakt ten potwierdza również list księcia Albrechta Hohenzollerna pisany 28 stycznia 1521 r. w Bielawach koło Grzebska, przechowywany w zbiorach Archiwum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie, który potwierdza, że oddziały wielkiego mistrza wkroczyły do północnej strefy Mazowsza płockiego po 25 stycznia 1521 r. Z kolei z zapiski w księdze miejskiej szreńskiej wiemy, że w czasie tego zagonu Krzyżacy spalili doszczętnie Kuczbork i Mławę. Zniszczenia na terenie Mławy musiały być na tyle dotkliwe, że miasto to otrzymało od króla Zygmunta Starego zwolnienie od wszelkich czynszów, opłat i ciężarów podatkowych na okres 8 lat, wyjąwszy nowe cła i czopowe (akcyza od wyrobu piwa, miodu pitnego, wina i gorzałki). Pobyt wojsk krzyżackich na Mazowszu północnym – ostatni w historii zbrojny najazd tych wojsk – trwał niecały tydzień. Ze źródeł wynika bowiem, że już 30 stycznia 1521 r. Krzyżacy wycofali się z ziemi zawkrzeńskiej, udając się w kierunku Nidzicy, po czym ruszyli do Królewca, dokąd wielki mistrz dotarł 6 lutego. Jednak pamięć o skutkach ostatniego krzyżackiego zagonu w tej części Mazowsza trwała jeszcze długo, co nie zmienia faktu, że obie strony konfliktu zmierzały już wtedy do zawarcia rozejmu. Ostatecznie wojna pruska trwała do 5 kwietnia 1521 r., po czym podpisano zawieszenie broni na 4 lata. W 1525 r. na mocy „traktatu krakowskiego” Prusy Książęce stały się dziedzicznym lennem Królestwa Polskiego, a wspomniany Albrecht Hohenzollern – już jako świecki książę – złożył hołd lenny Zygmuntowi Staremu. W następstwie tego wydarzenia sąsiadujące z Mazowszem Prusy Książęce pozostały w rękach dynastii Hohenzollernów i mało kto przewidywał wówczas następstwa tego faktu, nie tylko dla dalszych dziejów Mazowsza, ale również dla historii Polski.
Komentarze obsługiwane przez CComment