ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Poczta na zakręcie

Ludzie listów nie piszą… Listonosz zagląda na naszą ulice coraz rzadziej, przy mojej skrzynce też dłużej się nie zatrzymuje. Od czasu do czasu wrzuci jakiś rachunek, albo ulotkę. Ja również nie rewizytuję za często mojego urzędu pocztowego. Chyba, że trzeba się zgłosić z awizo po „polecony”.

Natomiast gdy zbliżają się święta Bożego Narodzenia albo Wielkanoc mogę być pewny, że na nasz adres przyjdą dwie tradycyjne, ręcznie napisane kartki ze stosownymi życzeniami: od koleżanki Ewy ze studiów (to do żony) i od Tadka, mojego kolegi z lat szkolnych. 

Te dwie kartki to taki ostatni, „staroświecki” symbol utrzymywania kontaktów za pomocą poczty, na który czekamy co roku. Mała wnuczka oglądała kartki z zaciekawieniem i z niedowierzaniem słuchała opowieści jak, gdzie (i po co) się takie listy wysyła. Bo wiadomo, że teraz załatwia się to za pomocą SMS-a, maila, WhapsAppa i Messengera. 
A przez setki lat Poczta Polska odgrywała główną rolę rolę w komunikacji między ludźmi, w obsłudze instytucji, firm, obywateli. Była instytucją zaufania publicznego, w której załatwiało się wiele ważnych życiowych spraw. Logo „Poczta Polska” (lub wcześniej - „Poczta-Telefon–Telegraf”) to była marka. A listonosza na osiedlu lub we wsi znali i szanowali wszyscy („ludzie zejdźcie z drogi, bo ciężka jest torba listonosza”). 

Ale w ostatnich latach jesteśmy świadkami jak poczta słabnie, marnieje, upada. W dobie zmian społeczno-ekonomicznych, rewolucji cyfrowej, nowych sposobów komunikowania, rozwoju transportu, itd. rola działającej „analogowo” instytucji zastraszająco malała. Co rusz czytamy informacje o tragicznej sytuacji finansowej poczty, o długach, które liczone są w setkach milionów. Pracownicy domagają się podwyżek i grożą strajkiem, a zarząd spółki rozpaczliwie opracowuje kolejne wersje restrukturyzacji. 

Tymczasem firma zaliczyła kolejna wpadkę. Od 1 stycznia Poczta Polska odpowiada za realizację dwóch typów doręczeń: całkowicie elektronicznego (PURDE) oraz hybrydowego (PUH). Zgodnie z przepisami, przesyłki wysyłane drogą elektroniczną (PURDE) powinny docierać do adresatów w ciągu 24 godzin. W związku z pojawiającymi się problemami, Minister Cyfryzacji zażądał od Prezesa Poczty Polskiej szczegółowego raportu na temat realizacji usług oraz podjęcia działań naprawczych, które poprawią jakość usługi e-Doręczeń.

Firmę zatrudniającą prawie 60 tys. osób czekają wielkie redukcje personelu. Proponuje się m.in. dobrowolny program odejść pracowniczych (w zamian za roczne wynagrodzenie). Ale na razie nie widać wielu chętnych i żadnych znaków poprawy. W międzyczasie PP przegrała rywalizację na rynku kurierskim i paczkomatowym.

Poprzednia władza przez 8 lat nie miała pomysłu, i chyba również serca, jak pomóc tej spółce (bo PP to spółka skarbu państwa). 

Dodatkowo za czasów PiS instytucja została wmanewrowana w organizację niezgodnych z konstytucją wyborów kopertowych, straciła na tym ok. 100 mln złotych. Obecnie prokuratura zamierza za to rozliczyć byłego premiera Mateusza Morawieckiego.

Czy teraz, za nowej władzy jest jakaś szansa na uratowanie firmy, uchronienie jej od przykrego scenariusza postępowania upadłościowego i bankructwa?

Podobno dojrzewa pomysł podziału spółki na dwie firmy: jedną realizującą usługę powszechną (doręczanie listów) oraz drugą odpowiedzialną za usługi kurierskie. Tak stało się niedawno w Czechach, gdy zbankrutowała Ceska Posta, a wcześniej podobną drogą poszły niemiecka Deutsche Post i brytyjski Royal Mail 

Wydzielony i sprzedany byłby komercyjny segment logistyczny, a sama poczta zostałaby państwowym przedsiębiorstwem realizującym konkretną misję dostarczania listów i utrzymywania sieci placówek. Jest jeszcze sfera działalności poczty polegająca na obsłudze gotówkowej ludności, wypłatach emerytur, rent i innych świadczeń społecznych. 
Taką instytucję o charakterze użyteczności publicznej łatwiej byłoby bezpośrednio dotować z budżetu. 

Nie wiadomo czy taką strategię wybierze ostatecznie rząd… Ale tak czy inaczej Poczcie Polskiej (i listonoszowi) należy przywrócić należne miejsce.

Komentarze obsługiwane przez CComment