ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Starość niejedno ma imię

Polska ma coraz więcej zmarszczek i siwych włosów. Obecnie jest nas w Polsce trochę ponad 38 mln. Jak podaje GUS, w ostatnich 10 latach liczba ludności Polski zmniejszyła się o 474 tysiące.

Spadek liczby ludności dotyczy chyba wszystkich krajów Europy, nie sam fakt jednak kurczącej się populacji powinien nas niepokoić, ale jej struktura. Przez dekadę zmniejszyła się liczba ludności w wieku produkcyjnym - o ponad 5 procent (do 59,3 procent), a także przedprodukcyjnym  - do 18,2 proc. Natomiast przybywa ludzi w wieku poprodukcyjnym, dawniej mówiło się starych, obecnie bardziej elegancko:  seniorów, osób 3 lub 4 wieku.

Rodzi to wiele problemów, zarówno w skali makroekonomicznej, jak i mikro. Do tej pory przyjmowało się, że starość zaczyna się po 65 roku życia, ale ta granica jest już nieaktualna, bo coraz więcej osób dożywa 90-95 roku życia. Jest to więc okres, ok. 30-letni, niejednolity, w którym zachodzą różne zmiany, zarówno jeśli chodzi o zdrowie seniorów, ich kondycję psycho-fizyczną, jak i sytuację rodzinną, materialną, itd. Generalnie można powiedzieć, że mamy podział na starych-młodych i starych- starych. Każda z tych "podgrup"ma nieco inne potrzeby, wymaga innej oferty, innej pomocy.

A więc już co piąty mieszkaniec naszego kraju  (22,3 proc.) ma ponad 60 lat.
Jeszcze do niedawna instytucja dziadka i babci były wręcz nieodzowne w funkcjonowaniu rodziny. Tak było za czasów PRL, kiedy uważano, że osoba starsza powinna swoją aktywność i czas poświęcić rodzinie: pomóc przy wychowaniu wnuków, zrobić zakupy, ugotować, gdy trzeba pospieszyć z pomocą finansową. Ale zmieniły się czasy, styl życia i sytuacja finansowa polskich rodzin. Dzieci pomieszkują w różnych częściach kraju, często za granicą, są bardziej mobilne i samodzielne. Okazuje się, że dziadkowie nie są już konieczni. Wobec tego powstaje im nadwyżka czasu, który jakoś trzeba zagospodarować.

W rozwiniętych krajach Europy, w Stanach Zjednoczonych, Japonii wielu emerytów spędza emeryturę na podróżowaniu po świecie. Polski senior/seniorka zaczyna podążać tym śladem - coraz częściej  widzimy ich na wyjazdach turystycznych, wycieczkach, w różnych, innych formach aktywności. Zniknęły opinie i obawy, że niektóre rzeczy nie wypada im robić. Prawie w każdym mieście, dzielnicy i gminie funkcjonują "uniwersytety trzeciego wieku", kluby, organizowane są senioralia, spektakle, warsztaty. Na boiskach, w parkach, salach gimnastycznych widzimy "babcie" śmigające z kijkami i uprawiające inne aerobiki. Samorządy w miarę swoich możliwości starają się wspomagać te przedsięwzięcia finansowo i organizacyjnie. Wójt, burmistrz czy starosta chętnie przyjdzie na spotkanie z seniorami, bo  to liczna i aktywna grupa, również przy urnach wyborczych.

Wracając do ważnego pytania -  jakie zagrożenia niesie starzejące się społeczeństwo? Jak twierdzi prof. Piotr Błędowski z SGH, specjalista z dziedziny gerontologii społecznej, problemem z punktu widzenia funkcjonowania społeczeństwa jest nie przyrost liczby osób starszych, tylko wzrost udziału procentowego tych osób w całym społeczeństwie. Zmniejsza się liczba urodzeń, w związku z tym, ta część społeczeństwa, którą stanowią osoby młode, kurczy się, stopniowo ograniczeniu ulega udział osób w wieku produkcyjnym.

No i tu jest problem. W maju br. ZUS wypłacił rekordową do tej pory liczbę emerytur  - ponad 6 mln. Jak wiadomo, obecnie mamy taki system emerytalny, w którym roczniki pracujące opłacają świadczenia obecnych emerytów. I jest takie oczekiwanie, że wtedy, kiedy oni doczekają emerytury, to kolejne roczniki będą robiły to samo. Ale ta umowa przestaje być realna. Nie da się bowiem w jakiś cudowny sposób zwiększyć liczby urodzin, nie ma chyba też co liczyć na jakiś zdecydowany, długotrwały przypływ do naszego kraju imigrantów gotowych do podjęcia pracy (może z wyjątkiem Ukraińców).

No więc co pozostaje? Pewnie ograniczenie w wysokości świadczeń emerytalnych w przyszłości, będą one relatywnie niższe niż obecnie. Na razie żaden z czynnych polityków, a już na pewno tych z partii rządzącej o tym nie powie głośno. Ale z pewnością to nastąpi...

RYSZARD MARUT

Ciechanów, 4 października 2022 r.

Komentarze obsługiwane przez CComment