ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

W królestwie, na wojnie...

Co to był za tydzień..!  Na świecie i w Polsce. W pewnym królestwie i w wojnie na wschodzie. W  gospodarce, sporcie, kulturze i mediach... Nie wiem czy uda mi się te wszystkie najważniejsze wydarzenia skomentować. Ale spróbuję...

Zmarła królowa Elżbieta II. Miała 96 lat, z tego ponad 70 lat spędziła na tronie jako królowa Zjednoczonego Królestwa, czyli Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz wielu innych krajów, które kiedyś były częścią potężnego imperium. Imperium, nad którym nigdy nie zachodziło słońce. Jej śmierć kończy pewną epokę,  ale nie oznacza końca monarchii, jako formy rządów.

Monarchia ma nadal wielu fanów nie tylko na Wyspach, ale na całym świecie. "Umarła królowa, niech żyje król!". I chociaż instytucja króla/królowej w XXI w.  może wydawać się zbędna, żeby nie powiedzieć ekstrawagancka i z pewnością bez niej świat funkcjonowałby bez problemu, to jednak gdyby nie było takich królewskich dworów, jak ten w Wielkiej Brytanii... czegoś by nam brakowało. Może tęsknoty za utraconym dzieciństwem z bajkami zaczynającymi się od słów: "Za górami, za lasami było sobie królestwo…"

O ile "na zachodzie bez zmian", to ze wschodu napływają dobre wieści. A dokładnie z frontu ukraińsko-rosyjskiego. Armia ukraińska w ostatnich kilku dniach odbiła z rąk Rosjan większą część okupowanych terenów w obwodzie charkowskim. "Siły ukraińskie przebiły się w niektórych miejscach nawet na 70 kilometrów w głąb rosyjskich linii i przejęły ponad 3 tys. kilometrów kwadratowych terytorium w ciągu ostatnich pięciu dni, od 6 września - to więcej terytorium niż siły rosyjskie zajęły we wszystkich swoich operacjach od kwietnia" - doniosły niezależne źródła (amerykański Instytut Studiów nad Wojną). Wojska rosyjskie podobno pospiesznie i chaotycznie wycofują się  w stronę swojej granicy, zostawiając sprzęt, a to wróży kolejne sukcesy Ukraińców na tym froncie. I coraz poważniejsze kłopoty Rosji i Putina.

Co nad Wisłą i Odrą? Groteska. Wielu z nas nie doszło jeszcze do siebie po konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego, okrzykniętego już czołowym stand- uperem (komikiem) kraju.

Jeszcze niedawno prezes twierdził stanowczo, że inflacja w Polsce przewidywana jest na poziomie... zero procent i tak będzie do końca jego (Glapińskiego) kadencji. Więc obywatele, rodziny i przedsiębiorcy ufając prezesowi NBP masowo odwiedzali banki i zaciągali kredyty - na mieszkania, firmy samochody. A teraz...Szalejąca inflacja, stopy procentowe podnoszone co miesiąc, brak spójnej polityki banku centralnego i rządu...Wielu kredytobiorcom  grozi bankructwo. Ale prezes Glapiński jako prezes banku centralnego w niczym nie czuje się winny takiej sytuacji. Tłumacząc dlaczego jest tak wysoka inflacja w Polsce, jedna z najwyższych w UE (16,1 proc. wg GUS), za wszystko wini sytuację międzynarodową. Tymczasem, jak twierdzą analitycy rynku, dwie trzecie tej inflacji ma podłoże w sytuacji wewnętrznej kraju, w tym spóźnionej reakcji NBP.

A sam występ prezesa rzeczywiście więcej miał z kabaretu niż merytorycznej prezentacji ekonomicznej. Przeplatany był marnymi dowcipami, nacechowany bufonadą, zbędną gestykulacją oraz złośliwościami  skierowanymi nie wiadomo w czyja stronę ("wungla" nie zabraknie!). "Nie ma drugiego takiego prezesa banku centralnego na świecie, który by w tak nieodpowiedzialny sposób występował - ostro skomentował czwartkowy występ prezesa Glapińskiego prof. Marian Noga, ekonomista i były członek RPP. Nic dodać, nic ująć.

O ile w gospodarce, prognozach ekonomicznych i energetycznych dzieje się nie najlepiej, to w sporcie odwrotnie. To był weekend polskich sportowców - Iga Świątek w świetnym stylu wywalczyła mistrzostwo Stanów Zjednoczonych w tenisie, a nasi siatkarze dostarczyli wiele radości kibicom siatkówki i zostali wicemistrzami świata. Liczyli na więcej, ale tym razem złote medale odjechały "z ziemi polskiej do włoskiej".

I jeszcze jedna optymistyczna wiadomość, która dotarła z ulicy Woronicza w Warszawie. Jacek Kurski został odwołany z funkcji prezesa TVP! Czy to zapowiedź początku końca telewizji państwowej w takiej postaci, jaką stworzył Kurski 7 lat temu? 3P -partyjnej,propagandowej, prostackiej. Oby!

RYSZARD MARUT
Ciechanów, 13 września 2022 r.

Komentarze obsługiwane przez CComment