Zacznij od Dody
W minioną niedzielę poseł PiS, były premier Mateusz Morawiecki zawitał do Ciechanowa. W auli PANS (Państwowej Akademii Nauk Stosowanych, d. PWSZ) spotkał się z wyborcami i sympatykami swojej partii, na czele których, można było zobaczyć posłankę z Ciechanowa Annę Cicholską i senatora z Przasnysza Krzysztofa Bieńkowskiego, starostów – ciechanowskiego i mławskiego.
I dość liczną grupę wiekowych zwolenników partii, która niedawno straciła władzę. Trudno było jednak dostrzec choćby jedną osobę w wieku studenckim.
Jak wiadomo pierwszoligowi politycy (opozycyjnej!) partii Prawo i Sprawiedliwość rozjechali się po Polsce, żeby pocieszać, mobilizować swój elektorat i dodać mu energii przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Żeby nie było powtórki z przegranej 15 października.
Były premier wywiązał się z tego zadania znakomicie, przyjechał do miasta nad Łydynią przygotowany, jak mało kto.
Zaczął… od Dody. Jak wiadomo Dorota Rabczewska pochodzi z Ciechanowa, tu zaczęła się jej artystyczna kariera, w swoich publicznych wypowiedziach często nawiązuje do rodzinnego miasta. Nawiązał więc i były premier i zaproponował żeby sympatycy jego partii śpiewali podobnie jak Doda w swoim przeboju z 2008 roku:„ Nie daj się, prosto ludziom w oczy patrz, niewielu ma odwagę”.
Mateusz Morawiecki ma te odwagę i zaapelował: „A więc nie dajmy się! Nie dajmy się podzielić. Nie dajmy się zmanipulować. Nie dajmy się zastraszyć. Musimy nosić głowę wysoko. Bardzo dużo nam się udało, a więc nie dajmy się. Nie dajmy się podzielić, zmanipulować.”
Były premier jednak na potrzeby wiecowe trochę uprościł tekst, bo oryginalny refren utworu brzmi (podaję za www.tekstowo.pl): „Nie daj się, ludzie niech swoje myślą. Nie daj się, Z diabłem do piekła wyślą. Nie daj się, Warto być zawsze tylko sobą”.
Ale to można zrozumieć – straszenie piekłem i diabłem trochę by popsuło nastrój spotkania. Bo na przykład czy te wszystkie powołane komisje: do spraw wyborów kopertowych, ds. inwigilacji, ds. podkomisji smoleńsko-macierowiczowych, te audyty, kontrole NIK w różnych ministerstwach to już jest może być piekło dla poprzedniej władzy, której twarzą był m.in. znawca twórczości Doroty Rabczewskiej?
Poza tym, zastanawiam się, czy pani Dorota chciałaby, żeby jej przebój (słowa napisała sama) używany był na doraźne potrzeby politycznej walki akurat przez tę partię.
Warto było obejrzeć bezpośrednią transmisję z tego spotkania w telewizji Republika. Tak, tak, to ta telewizja, która teraz próbuje przejąć funkcję propagandową jaką sprawowała za czasów rządów Morawieckiego-Kaczyńskiego TVP. Tam teraz schronili się czołowi prezenterzy i piewcy władzy PiS z panią Holecką na czele. Transmisja z auli PANS była dość „statyczna”, mało profesjonalna i Mateusz Morawiecki nie jest chyba ukontentowany rozmachem propagandowym tej stacji, bo zaapelował do swojego ciechanowskiego elektoratu, aby wzięli sprawy w swoje ręce: „Bądźmy czujni i aktywni w mediach społecznościowych, w rozmowach z sąsiadami, na spotkaniach towarzyskich. To nasza jedyna broń, zabrali nam dostęp do mediów.”
Właśnie - zabrali nam dostęp do mediów! Naprawdę, panie pośle Morawiecki? A może przywrócili normalność? Po prostu odebrano wam to, co sobie bezprawnie zawłaszczyliście 8 lat temu– publiczną telewizję i publiczne radio. Gdyby tylko pan chciał posłuchać i obejrzeć jak wyglądają teraz serwisy informacyjne, komentarze, publicystyka, jacy komentatorzy i eksperci przychodzą do rozgłośni. Nie ma już nachalnej propisowskiej propagandy, kłamstwa, manipulacji, oczerniania bez żadnych dowodów przeciwników politycznych, osławionych „czerwonych pasków”.
I nikt panu, i PiS-owi nie zabrał dostępu do mediów. Po prostu media publiczne zostały oddzielone, a właściwie odspawane od waszego układu partyjno-rządowo-medialnego. Teraz możecie z nich korzystać jak wszystkie inne partie, na takich samych, określonych warunkach.
A więc – nie daj się, panie pośle Morawiecki… Ludzie niech swoje myślą.
Komentarze obsługiwane przez CComment