Mława w latach 1945-57
Rozmowa z dr. Leszkiem Arentem, historykiem, byłym wieloletnim dyrektorem Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej w Mławie
* Wreszcie ukazała się w formie książki drukowanej pana rozprawa doktorska "Mława w latach 1945-1957". Wiem, że pracował pan nad nią wiele lat.
- Ta moja przygoda, jeśli tak to można nazwać, zaczęła się, gdy prof. Ryszard Juszkiewicz przy Stacji Naukowej im. Stanisława Herbsta w Mławie, powołał seminarium doktoranckie i mocno zachęcił mnie do udziału w nim. Powiedział mi wprost: nie wyobraża sobie mojej absencji w grupie potencjalnych doktorantów.
* Kiedy się z prof. Juszkiewiczem spotykałem, zawsze mnie pytał, "co tam słychać u kolegi Leszka". Dopingował pana.
- Potwierdzam. Tak czy inaczej, trafiłem pod opiekę prof. Pawła Wieczorkiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego, który zaproponował, abym zajął się tematyką życia politycznego, kulturalnego i społecznego w Mławie w latach 1945-1957. Niestety, mój promotor zmarł w 2009 r., zostałem więc "osierocony". Ponieważ byłem niejako zakotwiczony w Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku, w której otworzyłem przewód doktorski, Rada Wydziału Historycznego zaproponowała, żebym wybrał sobie nowego promotora. Wybrałem prof. Janusza Szczepańskiego i pod jego kierunkiem doszedłem do finału.
Nad dysertacją pracowałem dziesięć lat, w ostatnich czterech intensywnie, niemal codziennie.
* Podkreślmy, że badanie przeszłości jest czasochłonne, żmudne, trudne. Od osób, które, jak pan, nie są etatowo związane z instytucją naukową, wymaga wręcz samozaparcia.
- Udało mi się pogodzić pracę badawczą z obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. Skorzystałem z sugestii prof. Wieczorkiewicza. Radził mi, abym systematycznie, codziennie, pisał po dwie-trzy strony, bo dłuższe przerwy powodują, że się wypada z "trasy" (zapomina). Według niego niezwykle ważne są także konsultacje doktoranta z promotorem; wielokrotnie prosiłem o rady prof. Szczepańskiego. Stałem się trzymać tych zasad.
Oczywiście wcześniej zebrałem bogaty materiały źródłowy: archiwalia i spisane przez siebie oraz prof. Juszkiewicza relacje uczestników i świadków historii.
Cała rozmowa w papierowym wydaniu "TGM" z 15 marca.
(kj)
Komentarze obsługiwane przez CComment