ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Czy znasz możliwość czasowego wyrejestrowania swojego samochodu? Ta opcja została wprowadzona do polskiego systemu praw ruchu drogowego dopiero w 2022 roku. Przed tą datą, wyrejestrowanie samochodu było możliwe tylko na stałe, bez uwzględnienia specjalnych okoliczności. Zasady jednak się zmieniły, otwierając drogę do czasowego wyrejestrowania samochodów.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Do Ciechanowa zawita (nie pierwszy raz) Mariola Pryzwan, pisarka, biografistka, bibliotekarka i polonistka. Spotkanie odbędzie się w środę, 22 listopada w Miejskiej Bibliotece Publicznej o godz. 17.00 w Krzywej Hali (Plac Piłsudskiego 1). Zostanie poświęcone Zbyszkowi Cybulskiemu, legendzie polskiego kina, którym autorka zafascynowana jest od lat.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Trudne warunki na drogach, ale przede wszystkim nieostrożne i nieodpowiedzialne zachowanie kierowców przyczyniają się do tego, że w ostatnich dniach doszło do kilku poważnych kolizji. W minioną sobotę, 18 listopada na DK nr 60 w Ujazdówku kierowca mercedesa stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i dachował. Ranna została pasażerka.

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Prowincya ma to do siebie, że jej tempo życia jest naturalnie spowolnione. Dlatego metropolia często zwraca się w jej stronę, żeby dać sobie trochę luzu i odpuścić – przynajmniej czasowo – codzienną pogoń za dobrami materialnymi.

Ale co nas tam czeka? Na ogół, panuje opinia, że są to dobra naturalne, jak ogródek, las, może jezioro, słowem – nieskażona przyroda, która koi nam skołatane nerwy, przywraca wiarę w swojskość i doładowuje akumulatory. Takiej właśnie wiary nabyłem w pierwszy listopadowy weekend, kiedy postanowiłem odciąć się od świata (czytaj: Internetu) i zrobić coś dla siebie, tj. dla umęczonej codziennością psychiki, czyli po prostu – odreagować. 

Na pierwszy ogień poszła książka. Wybór był trudny, bo leżało ich kilka na stosie, ale „Bralczyk o sobie” (W rozmowie z Pawłem Goźlińskim i Karoliną Oponowicz, Agora, 2023) był bezkonkurencyjny i złapałem za nią w ciemno, mimo ponad czterystu stron czekającej mnie lektury. Jedna kawa za drugą, które piłem pochłonięty zgłębianiem tego wywiadu-rzeki, niezbicie przeczyły doświadczeniu tej oczekiwanej naturalności przez owiniętego w koc faceta na leżaku. Ale warto było, bo Bralczyk szczerze i bezpardonowo ujawnia szczegóły swojej drogi życiowej, począwszy niemal od niemowlęcia, przez szkoły i uniwersytety, aż do różnych meandrów i szczebli kariery zawodowej, do chwili obecnej – nie omieszkując wtajemniczać nas w swoje życie osobiste. Przyznaje nawet, co bardzo mi pasuje do tego tekstu: „Nie należałem do socjety, byłem prowincjusz” (str. 99).

Nie sposób tej fascynującej książki omówić w jednym artykule, mając w planie jeszcze inny temat, więc powiem tylko w skrócie – i to uszczypliwie – że we własnych słowach rozmówcy, w różnych okresach, okazuje się on być czerwonym, anty-klerykałem (może nawet antykościelnym) i do tego pijakiem, a także – w pewnym sensie – sprzedajnym, co wydało się dopiero później. Przy czym, nie zmienia to faktu, że czytając czujemy do profesora niekłamaną sympatię, a wielu wypadkach – szczere uznanie. 

Własny komentarz mam dwojaki. Po pierwsze, poważnym mankamentem Mistrza, a zatem i książki, są zdania zaczynają się od „I”. Zacząłem je nawet liczyć, ale doszedłem do setki i załamałem się. Pomyślałem, że dobrze jest, chociaż, iż nie zaczynają się na „Ji”, jak mówiła sąsiadka mojej mamy i pewna znajoma aktorka. Druga uwaga jest czysto profesjonalna i jeśli ktoś nie jest z odpowiedniej branży, z pewnością ten szczegół przeoczy. Chodzi o polski odpowiednik angielskiego określenia poczty elektronicznej. Bralczyk twierdzi, że nigdy nie wysłał żadnego e-maila lecz wysyła mejle i koniec. Ja natomiast, od roku 1989, kiedy zdarzyło się to po raz pierwszy, przeciwnie, całe życie wysyłałem i otrzymywałem e-maile, choć teraz – po prostu dla świętego spokoju – otrzymuję i wysyłam maile, ale w życiu nie skażę się mejlem, tak jak nie skaziłem się tajbrekiem, pisząc po prostu tie-break. Książkę z wywiadem, jasne że wszystkim gorąco polecam. Chcieliście Bralczyka, no to go macie...

 Janusz Zalewski

 

Napisz komentarz (0 Komentarzy)