ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Kiedy opadną maski

Podobno każdy z nas nosi przez całe życie jakąś maskę. A w zasadzie wiele masek. Z wiekiem ich przybywa. Kryjemy pod nią jakieś przeżycia, traumy, wspomnienia z przeszłości.

Psycholodzy i psychoterapeuci podczas leczenia często "zawracają" swoich pacjentów do lat dziecięcych, aby tam szukać przyczyn problemów, np. w związkach dwojga ludzi, w relacjach w rodzinach, w zachowaniu wobec innych ludzi w środowisku, szkole, firmie. Poszukuje się powiązań naszych obecnych wzorców zachowań z wcześniejszymi wydarzeniami. Często po takie motywy sięgają twórcy filmów - thrillerów i innych dreszczowców, czytamy o tym w książkach, niekoniecznie tych fachowych.

A jeśli chodzi o fachowe… Christiane i Alexander Sautter, psychoterapeuci zajmujący się systemową terapią rodzinną, twierdzą, że tym, co utrudnia, komplikuje nam życie w związkach, są przede wszystkim obciążenia z przeszłości, maski, które zostały nam nałożone w dzieciństwie, a które dzisiaj mylimy z rzeczywistością. Opisali to w książce pt. "Gdy opadną maski".

Tymczasem doszło do tego, że oprócz tych wszystkich "masek życia" dołożono każdemu z nas rok temu jeszcze jedną - maskę covidową.
Ale wkrótce czeka nas (może jeszcze w maju?) moment, w którym spadną nam maski (maseczki), a dokładnie sami z ulgą zerwiemy je z naszych twarzy i rzucimy w kąt. Na początek zapewne ukażemy swoje "nagie oblicza" tylko na dworze (jak się mówi urzędowo: w przestrzeni publicznej), potem może już wszędzie. My - wyszczepieni, z wypłaszczoną krzywą zachorowań, uodporniona populacja 2021 roku... Jak będziemy wyglądać bez masek? Jakie skazy odcisnęły nam, nie tyle na naszej twarzy, co w psychice?

Rok temu ktoś mądry powiedział (cytuję z pamięci): nawet jeśli pandemia ustąpi, jeśli wynajdziemy szczepionkę i zwalczymy wirusa - nic już nie będzie tak samo... Nie wiem czy to był ekonomista, socjolog, psycholog, czy jakiś inny przepowiadacz przyszłości, ale miał rację. W marcu ub. roku w tym samym miejscu cytowałem też socjolożką Ewę Woydyłło-Osiatyńską: "Masz do czynienia ze stanem wyższej konieczności, nie masz się co buntować i wściekać". I tu tkwi sedno (różnicy między wojną a pandemią): na wojnie możesz walczyć, nawet wściekać się i buntować, a chorobę się leczy i w tym czasie należy stosować filozofię akceptacji. Przede wszystkim wykonywać zarządzenia stosownych władz i stosować się do zaleceń sanitarnych. Nie złościć się, nie narzekać, nie wymądrzać. Dotknęło nas coś, na co nie mamy żadnego wpływu. Musimy to przeżyć, przeczekać, pogodzić się.

No i przeżyliśmy, niestety nie wszyscy… W tempie i okolicznościach jakich nie doświadczaliśmy w przeszłości zmienił się świat. I my razem z nim. Przy czym różne grupy społeczne ucierpiały w różnym stopniu. Kogo najbardziej dotknął lockdown, obostrzenia i radykalna zmiana zachowań społecznych?

Psycholodzy i socjolodzy są zgodni - młodych ludzi, szczególnie tych na końcowych etapach edukacji szkolnej lub na studiach. Są to osoby, które wchodzą w dorosłość, podejmują ważne decyzje dotyczące przyszłej drogi, kariery, rodziny. Nagle, z dnia na dzień, wiele możliwości, szans, kanałów komunikacji zostało im ograniczone lub zamknięte. A przecież był (jest) to czas, kiedy nawiązuje się długotrwałe relacje, wchodzi w poważne związki, ustala priorytety. Nie da (nie dało) się wszystkiego zrobić on-line.

Druga grupa pokrzywdzonych - dzieci szkolne. Tu największe szkody poczyniła zdalna nauka, która w naszym kraju była bodajże najdłuższa w całej Europie. Przerwanie naturalnego cyklu nauki i wychowania, kontaktów z rówieśnikami i nauczycielami, tzw. edukacji nieformalnej może być trwałą wyrwą w młodych umysłach. Może objawiać się pogorszeniem stanu psychicznego, wycofaniem, stanami lękowymi.

Trzecia grupa - ludzie starsi, samotni, chorzy… Czwarta grupa - aktorzy, muzycy, ludzie kultury... Piąta grupa - przedsiębiorcy… Szósta...
Czekamy na świat "po", ale jeszcze nie wiemy, jak i kiedy nadejdzie. I jaki będzie naprawdę?  Otwieramy się na niego jako zaszczepieńcy, ozdrowieńcy i wszyscy inni  - pomału, stopniowo, nieufnie. Czy to już aby po wszystkim?

RYSZARD MARUT

Ciechanów, 27 kwietnia 2021 r.


Więcej felietonów na www.ryszardmarut.wordpress.com

Komentarze obsługiwane przez CComment