Parada gwiazd i planet
Jaka jest twoja ulubiona pora roku? I dlaczego lato? Na to niezbyt wyrafinowane pytania odpowiadamy sobie co roku, o tej porze.
21 czerwca na naszej półkuli północnej nastąpiło tzw. przesilenie letnie. W tym dniu słońce świeciło najdłużej, znalazło się najwyżej nad horyzontem i dało nam najwięcej energii (a posiadaczom instalacji fotowoltaicznej nawet... energii plus). W tym czasie ogarnia nas też trudne do zdefiniowania uczucie przełomu jakiejś tajemnicy czasu i natury, przypływu energii, podniecenia, ekscytacji i... lęku. Wiadomo - noc Kupały.
I już mamy lato "prawdziwe" - suche, upalne, parne⌠Z upałami zmaga się nie tylko Europa, ale też Ameryka Północna, Bliski (i trochę dalszy) Wschód. W wielu miejscach zachodniej i środkowej Europy już zostały pobite lokalne rekordy temperatury, np. w naszych Słubicach został wyrównany czerwcowy rekord dla Polski, który wynosi 38,3 st. C.
Meteorolodzy nie mają wątpliwości, że zaczynamy odczuwać coraz dotkliwiej zmiany klimatyczne. Bo chociaż samo wtargnięcie do Europy przez Morze Śródziemne zwrotnikowego powietrza nie jest niczym nadzwyczajnym, zdarza się każdego roku, to jednak niezwykła jest obserwowana ostatnio częstość, intensywność i długość trwania tego zjawiska.
Nie jest to na pewno dobra wiadomość, ale i tak lato jest dla większości z nas najbardziej ulubioną porą roku. Już od pierwszych dni czerwca zewsząd jesteśmy bombardowani ofertami atrakcyjnych sposobów spędzania tych dni i nocy, a ostatnio to wręcz eksplozja imprez plenerowych: festynów, pikników, koncertów, cuda-wianków... I nie mam tu na myśli imprez komercyjnych przygotowanych przez organizatorów turystyki, ale propozycje open: dla ogółu, narodu, społeczeństwa, lokalnej społeczności, elektoratu⌠W tym roku nastąpiła wręcz erupcja takich eventów (na razie mówimy z angielskiego "ivent", ale językoznawcy prorokują, że wkrótce będzie się mówiło i pisało po polsku- ewent).
A więc przede wszystkim - dni, jubileusze albo święta: miasta, gminy, patrona. Czasami używa się ogólnej nazwy - powitanie lata (zdarzają się też we wrześniu, ale występują rzadziej - pożegnania lata). Głównie są to koncerty muzyczne - jako przystawki występy rodzimych muzyków, orkiestr lub formacji młodzieżowych, a potem danie główne - parada gwiazd. Tego czerwca na rynkach, w parkach, plażach i na błoniach naszych miast świeciły: Patrycja Markowska, Muniek Staszczyk, Natalia Szroeder, Afromental, Enej, Wilki, Poparzeni Kawą Trzy. Ofertę "uzbogacały" discopolowi: Boysi, Milano, Number One.
Co nam dają letnie eventy? I dlaczego jest ich jest takie multum? Wynika to, jak sądzę, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, po dwóch latach pandemii jesteśmy spragnieni uczestnictwa w tłumie (imprezie masowej), nareszcie można takie imprezy organizować bez ograniczeń frekwencyjnych. Po drugie, nie oszukujmy się - za rok wybory! (chyba, że prezes Polski zarządzi inaczej). Samorządowcy wiedzą, że warto już teraz zabiegać o głosy. Trochę to kosztuje budżet gminy, ale trzeba przyznać, że takie wydarzenia niosą też walor integracyjny środowisk. Jest to bowiem czas mobilizacji i aktywności społecznej i kulturalnej, a i gospodarczej. Okazja do zaprezentowania się różnych organizacji lokalnych, sportowców, KGW, strażaków, wędkarzy, hobbystów. O to też chodzi w całej tej zabawie.
A co ja chciałbym zrobić oryginalnego tego lata? Pewien astronom zachęca mnie do obserwacji nieba gołym okiem pewnego zjawiska - parady pięciu planet (plus sierp Księżyca). To widok, który ostatni raz widziano w 1864 roku. Planety ustawiły się w takiej samej kolejności, w jakiej okrążają Słońce, czyli od północnego wschodu do południa nad horyzontem rozciągniętym łukiem: Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. A podobno jak się weźmie jakąś lornetkę lub mały teleskop to dostrzeżemy Urana i Neptuna.
Wymaga to "tylko" wczesnego wstania i wyjścia z domu na 45 minut przed brzaskiem, czyli ok. wpół do czwartej. ŁatwiznaâŚ
RYSZARD MARUT
Ciechanów, 28 czerwca 2022 r.
Komentarze obsługiwane przez CComment