Złodzieje są kreatywni. Tym razem oszukują metodą "na uszkodzony telefon"
Makowscy policjanci ostrzegają przed stosowaną ostatnio przez oszustów metodą „na uszkodzony telefon”. Niestety, gdy tylko jedna z metod oszustw przestaje przynosić złodziejom oczekiwane rezultaty, natychmiast, niczym grzyby po deszczu, pojawiają się nowe.
W ubiegły czwartek (6 czerwca) policjanci przyjęli zawiadomienie od 50-letniej mieszkanki powiatu makowskiego, która straciła ponad 2 tys. z, bo uwierzyła, że wiadomość otrzymana na komunikatorze była od jej syna, któremu zepsuł się telefon.
Oszustwo „na uszkodzony telefon” polega na tym, że sprawca podszywa się pod kogoś bliskiego, najczęściej córkę lub syna i wysyła wiadomości sms, informując o uszkodzonym telefonie i prosi o skontaktowanie się przez komunikator.
- Rzekomo potrzebują pieniądze na nowy telefon. Oszuści dążą do sytuacji, w której sami przelejemy im pieniądze na wskazane konto, bądź przekażemy dane umożliwiające przejęcie rachunku bankowego. Najczęściej narzucają presję czasu, aby pokrzywdzone osoby nie miały chwili na weryfikację podanych informacji w wiadomościach tekstowych bądź telefonicznych - przybliża metody działania złodziei Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Wątpliwości powinien budzić już sam fakt, że dziecko nie dzwoni, a kontaktuje się za pomocą sms-ów, czy komunikatorów. Osobie oszukiwanej logicznym wydaje się, iż weryfikacja telefoniczna nie przyniesie rezultatu, gdyż przecież telefon uległ uszkodzeniu. Należy jednak pamiętać, że zawsze w przypadku wszelkich próśb o pieniądze, czy są one od osób bliższych, czy dalszych, powinniśmy weryfikować telefonicznie, czy rzeczywiście rozmawiamy z tą właśnie osobą. Można także umówić się na wyłącznie personalne prośby o wsparcie finansowe. Dzięki AI oszustwa internetowe niebawem wejdą na nowy poziom. Podrobienie głosu wyłącznie na podstawie jego próbki jest kwestią czasu, a wówczas nawet weryfikacja telefoniczna może być nieskuteczna.
Komentarze obsługiwane przez CComment