Słodko, tłusto i rozkosznie, czyli… tłusty czwartek
Pyszne pączki z nadzieniem z różą, z toffi, karmelem, powidłami, marmoladą, czekoladą, budyniem... Kruche faworki o niepowtarzalnym smaku... Zbliża się ulubione święto łasuchów. Czy jednak wszyscy tak go wyczekują?
Oprócz pączków tego dnia ze sklepów znika także inny, tradycyjny wyrób – chruściki, albo, jak kto woli, faworki. Kruche, słodkie i także smażone w głębokim tłuszczu przysmaki pochodzą z terenów Polski i Litwy oraz Niemiec.
Dzisiejsza wersja tłustego czwartku przypada na ostatni czwartek przed wielkim postem. Od tego momentu rozpoczyna się ostatni tydzień karnawału. Zgodnie z tradycją w Polsce i katolickiej części Niemiec objadanie się tego dnia nie ma żadnych limitów.
Tego dnia wszystkie piekarnie przeżywają prawdziwe oblężenie. Od rana pączki dostarczane są na zamówienie do większych i mniejszych firm, a w sklepach są prawdziwe sterty kartonów z pączkami i faworkami. Koneserzy szukają prawdziwych doznań. Powstają coraz to nowsze wersje pączków. W ubiegłym roku w pow. makowskim odbył się konkurs na najlepsze pączki. Prawdziwą furorę zrobiły te ozdabiane płatkami kwiatów. Najdroższego pączka w 2023 roku można było nabyć m.in. w Gdańsku za niemal 50 zł. Pączek ten był nadziewany kremem pistacjowym z polewą z różowej czekolady, oprószony płatkami złota.
Tłusty czwartek to nie tylko dzień obżarstwa, ale dzień, w którym bardzo często wspominamy lata dzieciństwa, zjadanie jeszcze ciepłych pączków, przygotowanych przez babcine ręce. To także jedno z niewielu świąt w tym kraju, których obchody są radosne.
Zapytaliśmy naszych czytelników, czy czekają z entuzjazmem na tłusty czwartek, czy może trzymają linię?
* Alicja Gajewska, radna Powiatu Żuromińskiego, członkini KGW Rzężawy, społeczniczka
* Joanna Wtulich, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich Stupszczanki w Stupsku
Komentarze obsługiwane przez CComment