Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Nie ma świętości bez grzechu
Rozmowa z ks. profesorem Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
*Mamy początek końca papieskiego kultu JP II w Polsce czy próbę budowania go na nowo w swoistej wojnie religijnej, która od kilku tygodni rozgrywa się w naszym kraju?
- Rzeczywiście jesteśmy na wojnie. Nie ma co udawać, że jest inaczej. Straszna nienawiść rozlewa się wśród naszych krewnych, przyjaciół i znajomych. Ludzie przeklinają, złorzeczą, gdy oglądają wiadomości w telewizji. Treści religijne stały się dla wszystkich partii paliwem politycznym. Co więcej, ostry konflikt światopoglądowy dopiero się rozpoczyna, a spór o Jana Pawła II stanowi jego ważny element. Moim zdaniem obecna wojna nie doprowadzi do istotnej zmiany poglądów ludzi dorosłych, a jedynie wzmocni stanowiska ideowe już solidnie ugruntowane. To typowa wojna pozycyjna, jak w bitwie pod Verdun. W trakcie tej wojny obrońcy polskiego papieża będą jeszcze bardziej zdecydowanie traktować go jako bohatera i wyjątkową postać w naszych dziejach, natomiast krytycy Jana Pawła II będą coraz mocniej akcentować jego błędy i zaniedbania. Natomiast największą ofiarą tego zamętu będą dzieci i młodzież.
*Kto powinien bronić papieża - Kościół jako instytucja, wierni, politycy?
- Przede wszystkim Jan Paweł II broni się sam tym, czego dokonał w wymiarze kościelnym, społecznym czy politycznym. Podam tylko jeden jakże wymowny przykład. To jego wielki wkład w przywrócenie godności i podmiotowości krajów słowiańskich, narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Nikt nie zrobił więcej niż on dla Chorwatów, Czechów, Litwinów, Słowaków, Ukraińców czy Polaków, jeśli chodzi o dostrzeżenie nas na mapie świata. Już w 1979 r., przy grobie św. Wojciecha, wybrzmiało donośne papieskie wołanie: "Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież Polak, papież Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu? Tak! Chrystus tego chce! Duch Święty tak rozrządza, ażeby to zostało powiedziane teraz, tutaj w Gnieźnie". Jan Paweł II to wielki przyjaciel i obrońca narodów słowiańskich.
*Czy papież pobłądził w trakcie swojego pontyfikatu, jak niektórzy próbują udowodnić, czy był, nazwijmy to, totalnym świętym bez żadnej skazy?
- Nie ma świętości bez grzechu. Nonsensem jest utożsamianie ludzkiej świętości z doskonałością samego Boga. Papieżowi bardzo zaszkodzili jego niemądrzy obrońcy. Niestety, przez wiele lat prezentowano jego postać w sposób banalny, powierzchowny, kremówkowy. W naszych środowiskach kościelnych prawie w ogóle nie prowadzono rzeczowej analizy pontyfikatu Jana Pawła II i jego nauczania doktrynalnego. Częściowo zrobiono z papieża greckiego herosa, postać prawie boską, która jest doskonała i bezgrzeszna.
Cały wywiad w świątecznym TC z 4 kwietnia
Komentarze obsługiwane przez CComment