Konkurs walentynkowy
Dla fanek miłosnych uniesień, nie tylko tych walentynkowych, mamy konkurs z nagrodami książkowymi. Wystarczy wysłać na nasz adres
Może być w formie opowiadania, wiersza, fraszki czy prostej rymowanki. Podzielcie się z nami swoimi przemyśleniami i uczuciami. Najciekawsze 3 zgłoszenia nagrodzimy i opublikujemy. Termin nadsyłania zgłoszeń mija 18 lutego. Swoje teksty należy podpisać imieniem i nazwiskiem oraz telefonem kontaktowym. Można wygrać książki: K. N. Haner "LoveInk You", również K. N. Haner "Sponsor cz. 1 i 2" oraz zestaw "Zakazany układ" i "Piekielna miłość".
Jako inspiracje polecamy recenzje romantycznych książek w naszym "Tygodniku". Jedna została napisana przez ciechanowiankę, a druga przez przasnyszankę.
K. N. Haner "LoveInk You"
Pierwszą romantyczną książką będzie pozycja autorstwa naszej rodaczki z Ciechanowa, Katarzyny Nowakowskiej, która swoim fanom znana jest pod pseudonimem K. N. Haner. Pisarka dostarcza czytelnikom wielu wrażeń wręcz erotycznych. Na półce jej autorstwa, pod koniec ubiegłego roku, pojawił się tytuł "LoveInk You". Tytuł nawiązuje do gry słów love - miłość, ink - tusz, loving - kochający, gdyż opowiada historię płomiennego romansu tatuażysty i kobiety na "życiowym zakręcie". Isaak i Nina, bo to o nich mowa, z początku nie przypadają sobie do gustu, jednak ich drogi ponownie się przeplatają i tym samym nawiązuje się między nimi nić porozumienia, która nieuchronnie zmierza do emocjonującego wybuchu uczuć między tą dwójką. Na swojej drodze spotykają wiele przeszkód, które wystawiają ich relację na próbę.
Historia z Los Angeles zostaje z czytelnikami na długo, podobnie jak atrament z maszynki tatuatora pod naszą skórą, po skończonej sesji. Byś może nie wszystkim spodoba się ten tytuł jednak, warto się o tym przekonać samodzielnie. Wiele recenzji "LoveInk You" jest przeciwstawnych, jedne są bardzo przychylne inne mniej. Niewątpliwie jest to odpowiednia propozycja by choć na chwilę oderwać się o zimnej aury i przenieść się do słonecznego Los Angeles przepełnionego gorącymi uczuciami. To dobry scenariusz nie tylko na walentynkowy wieczór.
Katarzyna Przybysz "Ostatni list do Łucji"
Katarzyna Przybysz pochodzi natomiast z Przasnysza. I również jest debiutującą pisarką. W jej książce miesza się miłość, przyjaźń i zdrada, i poczucie własnej wartości. Inga, bo to właśnie ona jest główną bohaterką książki przasnyszanki, znajduje się w bardzo trudnym punkcie swojego życia. By je uporządkować wybiera się w podróż do swojej przyjaciółki - Łucji. To właśnie do niej kierowane są tytułowe listy. Z pozoru obyczajowa historia, wciąga niczym dobra sensacja czy dreszczowiec. Krótka forma powoduje, że czytanie jest wyjątkowo przyjemne i płynne. Każdy rozdział zakończony jest listem. Z pewnością sprawdzi się podczas wieczorów, kiedy potrzebujemy chwili oddechu.
W wydaniu papierowym aktualnego TC (8 lutego) można znaleźć jeszcze jedną recenzję - książka "Słodkie łzy Nadii" autorstwa Anny Wojciechowskiej.
Komentarze obsługiwane przez CComment