ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Cygan zawinił, ale czy go powieszą?

Minęły już dwa tygodnie od dnia wyborów, a w centrali PiS na Nowogrodzkiej ciągle szukają winnych… wygranej tej partii. Prezes Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki przy każdej okazji głoszą, jak wielka to była wiktoria po raz trzeci z rzędu wygrać wybory i zdobyć więcej mandatów w Sejmie niż inne partie. 

Wszelako społeczeństwo okazało się według prezesa „niewdzięczne" i nie głosowało na PiS bardziej gremialnie (jak w poprzednich wyborach), co zapewniłoby „patriotom" ponowną większość. I z nominalnego zwycięstwa nici. 

Według posła Suskiego Polacy wybrali ludzi którzy „nie kochają Polski". Ale PiS-u nie kochają też inne partie i żadna z nich nie chce z nim tworzyć koalicji, czy też - mówiąc metaforycznie - grać w tej samej orkiestrze. Nawet Konfederacja. Dlaczego tak się dzieje?

Nad tym głowią się różne tęgie głowy i mnie najbardziej interesują głosy z prawicy. Jak oni interpretują faktyczną klęskę „najlepszego rządu od 950 lat"? (Kaczyński na spotkaniu w Mławie). 

Otóż wielu z nich, niespodziewanie, przyczyny zła widzi po prawej stronie, choć na ogół biją się w cudze piersi. I tak Marcin Wolski, znany satyryk, były członek PZPR, w ostatnich latach głośny zwolennik PiS-u, jeden z tych którzy prowadzili programy propagandowe w TVP (np. "W tyle wizji"), potępia… tępą propagandę Telewizji Polskiej. Odkrył, że była to propaganda robiona cepem, dla ludzi prostych, upokarzająca dla widza, gorsza nawet niż ta w PRL-u za czasów Macieja Szczepańskiego w latach 70. Aczkolwiek cały czas Wolski był w kierowniczych gremiach TVP, nie miał rzekomo wpływu na kształt i model tej propagandy, został zawieszony. A po wyborach jak chce wyjść z tego galimatiasu? Teraz Wolski proponuje „cmokać w pupcię" Trzecią Drogę. A więc przekupić kilkudziesięciu posłów, co się jak dotąd nawet szefom PiS-u nigdy nie udało. - Dać im wiele - mówi, nawet więcej niż wiele. Zgodnie z hasłem - Ratujmy Polskę, czyli nasze apanaże! Ten sam pan, gdy 8 lat temu PiS wygrał wybory krzyczał do opozycji: „to my wygraliśmy, mordy w kubeł".

Z kolei minister Przemysław Czarnek, ten od edukacji, wini złą strategię partii. Trzeba było dużo wcześniej przed wyborami, zabezpieczyć sobie koalicjanta. Według niego idealnym byłby PSL. To jest partia do której sam minister chętnie by się zapisał gdyby nie było PiS-u. I żeby zademonstrować dobrą wolę, zaofiarował 400 milionów złotych na ochotnicze straże pożarne (młodzieżowe) których prezesem jest Waldemar Pawlak, były szef PSL i dwukrotny premier, obecnie nowo wybrany senator. Gdyby ktoś się jednak zdziwił, skąd minister Czarnek ma setki milionów na organizacje nie leżące w jego gestii, a nie ma na szkoły i ich wyposażenie, odpowiedź byłaby łatwa - pan Czarnek po prostu tak bardzo polubił strażaków. A nauczyciele go denerwują, bo chcą organizować „tęczowe piątki". Pan Czarnek wie że LGBT to straszna ideologia, gorsza niż komunizm. To nic że przez 8 lat on i jego komilitoni mieszali PSL z błotem, głosili potrzebę „wyeliminowania PSL z życia publicznego (Beata Mazurek), on wie że w PSL są dobrzy chrześcijanie i przedkładają pieniądz nad modlitwę. Można im zaoferować synekury. Jak to ładnie ujął Tomasz Sommer, redaktor naczelny "Najwyższego Czasu", trzeba dać im „dostęp do połowy melasy w korycie", a jeszcze do tego dołożyć funkcję premiera dla Kosiniaka-Kamysza.

A propos premiera... Kampania PiS miała twarz Mateusza Morawieckiego. To on jeździł po Polsce i na okrągło bluzgał na Donalda Tuska. To się nie podobało nawet obserwatorom na prawicy (Semka, Warzecha). Nic dziwnego że tygodnik „Do rzeczy" pokazał go na okładce z tytułem "Przegrany". Wybrał propagandę, samozadowolenie i konfabulacje - dlatego przegrał. Krytycznie ocenili go politycy Suwerennej Polski. Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości wytknął mu nawet „gigantyczny bałagan" związany z Polskim Ładem. Nie mówiąc o wszystkich jego porażkach w kontaktach z Unią Europejską. Gdzie te pieniądze z KPO? Nowogrodzka też upatruje w nim winowajcę i nie traktuje go jako „delfina" po Kaczyńskim. To Mariusz Błaszczak będzie w opozycji szefem klubu PiS w Sejmie, a Morawiecki będzie na poboczu, podobnie jak poprzednia premier Beata Szydło. Obciążyły go wielkie miliony których się „nachapał" jako premier, a które przepisał na żonę i publicznie się z nich nie rozliczył. Ludzie nie są aż tak „ciemni" jak pan premier swojego czasu (w restauracji "Sowa i przyjaciele") zakładał.

Ale głównym aktorem PiS-u i autorem jego strategii był i jest oczywiście Jarosław Kaczyński. 

Jak przypomniał Marcin Mastalerek, nowy szef gabinetu prezydenta Dudy, to liderowi należą się laury jak zwycięży i jemu należą się baty gdy przegra. Dlatego Mastalerek chętnie by już wysłał Kaczyńskiego na polityczną emeryturę (podobnie życzyłaby sobie większość Polaków, co wynika z ankiet). Ale czy pójdzie? Z całą pewnością nie. W otoczeniu nie ma nikogo, kto miałby odrobinę charyzmy, własnego zdania i mógł mu się przeciwstawić. Dyktatorzy nie lubią wokół siebie ludzi myślących. Co najwyżej lubią mieć własne klony, powtarzające każdorazowo przekazy dnia. Jeśli więc lider PiS nienawidzi Donalda Tuska, to wszyscy politycy tej partii i wszystkie jej tuby propagandowe wylewają na byłego premiera hektolitry smoły. W efekcie zrażają do siebie ludzi rozumnych i umiarkowanych, samemu Tuskowi robiąc przy tym światową reklamę. I jeśli dzisiaj miałbym za coś pochwalić Jarosława Kaczyńskiego, to wyłącznie za to, że wyrobił Donaldowi Tuskowi taką renomę, że powinno mu być łatwiej reprezentować polskie interesy w UE i wszędzie na kuli ziemskiej. 
Pamiętacie 1:27? Czyj to był sukces, Kaczyńskiego czy Donalda Tuska?

Stare porzekadło głosi że cygan zawinił, a kowala powiesili. Wiemy kto jest tutaj cyganem i jak się okazuje kowala też znaleziono. Okazał się nim być Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS, zmuszony jako pierwszy do podania się do dymisji. Z pewnością za nim pójdą inni, ale czy pójdzie też cygan?

Cygan będzie nadal cyganił. Szafot na niego czeka.

Komentarze obsługiwane przez CComment