Sami swoi w Chraponii. Walka o wodę
Ewa Wójcik, mieszkanka niewielkiej miejscowości Chrapoń w gminie Siemiątkowo została odcięta od wody przez sąsiada, choć ma legalne przyłącze. Doszło do kłótni, interweniowała policja.
Maleńka wieś Chrapoń składa się właściwie z kilku domów jednorodzinnych, z czego dwa z nich, jak mówią mieszkańcy, to domki letniskowe "warszawiaków", którzy przyjeżdżają tu głównie latem.
Trzy pozostałe domy położone są w skupisku, z czego jeden oddziela od reszty droga powiatowa.
W Chraponii wszyscy wiedzą, że między dwoma rodzinami: Domańskich i Borowskich trwa od pokoleń konflikt. Co ciekawe, obie rodziny są ze sobą daleko spokrewnione. Z opowieści głowy rodu Domańskich wynika, że przodkowie obu rodzin zakupili grunty wsi Chrapoń (ojciec i syn) i podzielili ziemie na dwie części. Podział gruntów z czasem przeistoczył się w podział między rodzinami.
Obecnie niezgoda między rodami jest tak wielka, że Borowscy mają sądowy zakaz wchodzenia na posesję Domańskich. Sytuacja jako żywo przywodzi na myśl kultowy film "Sami swoi" z Kargulem i Pawlakiem.
Teraz ofiarą waśni padła także Ewa Wójcik. Konflikt o wodę między nią a rodziną Borowskich rozpoczął się od prywatnego pisma, jakie Sylwester Borowski wystosował do sąsiadki. Poinformował ją, iż z dniem 10 maja br. nie będzie już miała możliwości korzystania z "prywatnego" przyłącza wodociągowego rodziny Borowskich.
Cały reportaż w aktualnym numerze "Tygodnika". Kup tutaj.
Komentarze obsługiwane przez CComment