Przed tygodniem na łamach "TC" pisaliśmy o tym, jak w poszczególnych gminach wyglądał proces składania wniosków o dodatek węglowy. Okazuje się, że Polacy masowo kombinowali przy wypełnianiu podań: zmieniali deklaracje CEEB, dodawali ilość członków zamieszkujących dane gospodarstwo, małżeństwa komunikowały urzędnikom, że żyją w separacji.
Wszystko po to, aby uzyskać więcej pieniędzy na węgiel, bowiem nieprecyzyjna ustawa przewidywała dofinansowanie do węgla dla gospodarstwa domowego. A z jednego pieca na węgiel, w jednym domu, może korzystać nawet kilka gospodarstw. Z dnia na dzień mnożyły się gospodarstwa.