Po drodze z Gołotczyzny do Ciechanowa pędzi audi. Podróżuje nim dwoje 18- latków. Jest 2 września br., noc, mija godzina pierwsza. Nagle na jezdni, w lesie w Bardonkach, pojawia się łoś. Uderza weń to auto. Chłopiec (kierowca) ginie na miejscu; reanimacja, prowadzona przez służy ratunkowe, kończy się niepowodzeniem. Dziewczyna (pasażerka) w stanie ciężkim trafia do szpitala. Ten dramat, szczegółowo opisany przez "Tygodnik", poruszył lokalne społeczeństwo. Niestety, nie jest to odosobniony wypadek.