- Heh, robię za fryca. Dziadek się w grobie przewraca – mówi jeden z rekonstruktorów historycznych, odgrywający rolę niemieckiego żołnierza.
Delikatnie luzuje kołnierzyk – o godzinie 16:00 w Płońsku wciąż jest bardzo gorąco.
- Achtung! - krzyczy ktoś z tłumu.
Nagle rozlega się strzał... migawki aparatu. Obchody 80. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego przyciągnęły tłumy gości „uzbrojonych” w aparaty fotograficzne, obojętnie, czy tradycyjne, czy wbudowane w telefon komórkowy. Ale dźwięk migawek to nie jedyne wystrzały, które padły tego dnia na płońskim rynku.