Sonda „Tygodnika”: Kogo zaprosił/a/bym na wigilię?
Biały obrus na stole, a pod nim sianko, opłatek, którym się przełamiemy, zapalone świece, migające na choince lampki, dwanaście potraw na wieczerzę wigilijną, która powinna rozpocząć się wraz z ukazaniem się na niebie pierwszej gwiazdki. To najpopularniejsze zwyczaje wigilijne w naszym kraju.
Tak jak dodatkowy talerz na stole, puste miejsce. Zostawialiśmy je lub zostawiamy jako symbol osób nam bliskich, które już odeszły, co nawiązuje do wierzeń z czasów przedchrześcijańskich (dodatkowe nakrycie przypominało o duszach zmarłych krewnych, które w czasie przesilenia zimowego przychodziły na ziemię). Zostawiamy je jako symbol gościnności i miłości bliźniego, aby w ten wyjątkowy wieczór, w Wigilię, nikt nie pozostał sam. Zostawiamy dla zbłąkanego wędrowca, jak się kiedyś mówiło, niespodziewanego gościa.
Kto byłby dla mnie szczególnym, acz niespodziewanym gościem? Kogo, gdyby to było możliwe, zaprosiłabym, zaprosiłbym do wigilijnego stołu? Z kim pragnęłabym, pragnąłbym spędzić czas i dlaczego? Oddaliśmy głos mieszkańcom naszego regionu, pozwalając puścić wodze wyobraźni, przyjmując, że w wigilijny wieczór wszystko może się zdarzyć.
Komentarze obsługiwane przez CComment