- Rdk
- Kategoria: Sport
W drugiej połowie piłkarze z Ciechanowa dwukrotnie strzelali bramkę warszawskiemu Okęciu, ale za każdym razem sędziowie dopatrywali się spalonego. Przy jednej z bramek, przez dłuższą chwilę arbiter główny wraz z asystentem zastanawiali się czy ją uznać, czy jednak odgwizdać pozycję spaloną. Kontrowersyjne decyzje arbitra na pewno wpłynęły na nerwową atmosferę w końcówce meczu. - Szkoda tego meczu, bo chłopaki zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Czasem decyzje sędziowskie mają przełożenie na wynik i obraz całego meczu - powiedział po meczu wyraźnie zdenerwowany trener gości, Mariusz Mikłowski.