Ubiegłotygodniowy felieton redaktora Ryszarda Maruta o chłopach i chłopkach, a właściwie to o najnowszej ekranizacji powieści Władysława Reymonta „Chłopi” oraz o książce Joanny Kuciel-Frydryszak „Chłopki” zachęcił mnie do przypomnienia wydarzeń, którymi żyła w latach trzydziestych cała Polska, a które miały również swoją północno-mazowiecko odsłonę, czyli o strajkach chłopskich i najbardziej zapamiętanym „wielkim strajku chłopskim” z 1937 r.